Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje przewagę, ale jest ona minimalna. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma w badaniu przeprowadzonym przez IBRiS w poniedziałek 26 marca 2018 roku zaledwie 35,2 proc. Platforma Obywatelska oraz Nowoczesna liczone jako wspólna lista mają 33 proc. Opozycja od czasu głosowania „27:1” nigdy nie była tak bliska wygranej z PiS. Do Sejmu z wynikiem 9 proc. dostaje się ruch Kukiz’15. Pozostałe partie znajdują się poniżej progu – SLD z wynikiem 4,5 proc., PSL, który ma 3,5 proc., i Partia Razem z 3 proc. Niezdecydowanych jest 11,2 proc. Badanie przeprowadzono metodą CATI na próbie 1100 osób.
Sondaż pokazuje premię dwóch partii opozycyjnych za zjednoczenie oraz skalę wywołanego rozmaitymi czynnikami kryzysu partii rządzącej. Bo o ile rezultat PiS jest lepszy niż w badaniu Kantar dla TVN24 opublikowanym w środę, gdzie PiS ma 28 proc., o tyle i tak jest słabszy niż w poprzednich badaniach IBRiS (w nich opozycja startowała oddzielnie).
Na przykład w sondażu IBRiS dla Onet.pl, który został opublikowany 17 marca, PiS ma 37 proc., PO 24 proc., a Nowoczesna – 6 proc.
Dla Nowoczesnej i Platformy, czyli partii, które już teraz zawiązały współpracę w wyborach samorządowych i ogłosiły chęć powołania wspólnej listy do sejmików, ten sondaż stanowi dobrą zapowiedź na przyszłość. Ich wynik będzie interpretowany pod kątem skuteczności idei tego sojuszu.
Wśród polityków opozycji pojawiają się propozycje szerokiego zjednoczenia przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka zaproponował kilka tygodni temu, by cała opozycja, od PO do Razem, stworzyła listę, by w 2019 roku wygrać z PiS. Propozycja zakłada, że wyłoniony w ten sposób Sejm zajmie się rozwiązywaniem kwestii dotyczących państwa prawa, a opozycja powróci później do rywalizacji na programy partyjne.