Korea Płn. umacnia granicę, Południe leczy jej żołnierza

W miejscu, w którym 13 listopada żołnierz z Korei Północnej uciekł na Południe, od północnokoreańskiej strony kopane są głębokie okopy. Na moście którym uciekał żołnierz wznoszona jest również bramka - informuje "The Guardian".

Aktualizacja: 27.11.2017 13:56 Publikacja: 27.11.2017 10:44

Korea Płn. umacnia granicę, Południe leczy jej żołnierza

Foto: AFP

Zdjęcie prac na granicy umieścił na Twitterze p.o. ambasador USA w Korei Południowej Marc Knapper. Na fotografii widać grupę robotników pracujących pod nadzorem żołnierzy z Korei Północnej. Robotnicy kopią okop w miejscu, gdzie 13 listopada żołnierz z Korei Północnej podjął udaną próbę ucieczki na Południe.

 

Określany przez media jako "Oh" (taki ma być jego pseudonim) żołnierz uciekał w kierunku granicy między Koreami jeepem. Kiedy pojazd utknął w rowie żołnierz wybiegł z samochodu i zaczął biec w kierunku granicy Korei Południowej.

W trakcie ucieczki zbieg został postrzelony pięciokrotnie przez żołnierzy z Północy. Żołnierze z Południa zdołali go jednak odciągnąć w bezpieczne miejsce i udzielić pierwszej pomocy. Następnie uciekinier z Północy trafił do szpitala. Nagranie z jego dramatycznej ucieczki udostępniło dowództwo sił ONZ na Półwyspie Koreańskim.

Obecnie uciekinier znajduje się w stabilnym stanie - przeszedł już operacje w trakcie których usunięto mu z ciała kule, a także wykryte w jego organizmie pasożyty.

Japońskie media podają, że po ucieczce, która jest propagandowym ciosem w reżim Kima podkreślający niezwykłą lojalność żołnierzy wobec władz Korei Północnej, do Pjongjangu został wezwany jeden z najwyższych rangą północnokoreańskich oficerów stacjonujących w rejonie granicy. W pobliżu miejsca ucieczki miało też pojawić się więcej gniazd karabinów maszynowych.

Korea Południowa nadaje informacje o ucieczce żołnierza z Północy z głośników umieszczonych przy granicy. Przekaz ma docierać na ok. 20 km w głąb terytorium Korei Północnej. W komunikacie Południe informuje o stanie zdrowia żołnierza i podkreśla w jak złym stanie znajdował się, gdy dotarł na Południe.

Na razie nie wiadomo kto pokryje koszty leczenia "Oh", które szacuje się na niemal 100 tys. dolarów.

Zdjęcie prac na granicy umieścił na Twitterze p.o. ambasador USA w Korei Południowej Marc Knapper. Na fotografii widać grupę robotników pracujących pod nadzorem żołnierzy z Korei Północnej. Robotnicy kopią okop w miejscu, gdzie 13 listopada żołnierz z Korei Północnej podjął udaną próbę ucieczki na Południe.

Określany przez media jako "Oh" (taki ma być jego pseudonim) żołnierz uciekał w kierunku granicy między Koreami jeepem. Kiedy pojazd utknął w rowie żołnierz wybiegł z samochodu i zaczął biec w kierunku granicy Korei Południowej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"
Polityka
Donald Trump reklamuje Biblię. Sprzedawaną za 59,99 dolarów