- To jest fajna teoria, ale nadal tylko teoria - powiedział o ewolucjonizmie Kowalski. -
Naprawdę nie wiem, jakim trzeba być durniem, by na równi postawić pomysł taki, że życie zostało tchnięte, z poglądem, że jaszczurka, która x razy spadła w przepaść w końcu wyprodukowała skrzydła. Gdyby to była prawda, to ludzie by mieli dwie wątroby, bo alkohol wynaleźli dawno temu - stwierdził były kandydat na prezydenta.
Zastrzegł, że nie chce "wchodzić głębiej w te tematy", ponieważ "na zdrowy, a przynajmniej chłopski rozum, to jest niemożliwe". - Bo dlaczego na świecie żyją stonogi, które są starsze od dinozaurów, a dinozaury, które były najbardziej doskonałymi bytami, wyginęły? To stonoga powinna dawno zginąć, bo jest niepotrzebna, mała i brzydka - ocenił.
- Nie wolno się dać szantażować lewackiej ideologii, że powstaliśmy od małpy - orzekł.
W 2015 r., jako członek Ruchu Narodowego, Marian Kowalski startował w wyborach na prezydenta RP. W pierwszej turze głosowania uzyskał 0,52 proc. głosów.
Wideo ze spotkania Kowalskiego ze swoimi zwolennikami trafiło do sieci już na początku października.