Na konwencji założycielskiej ugrupowania Jarosława Gowina pojawiło się ponad 1000 delegatów. Spotkanie odbyło się w jednej z sal na Stadionie Narodowym w Warszawie - Frekwencja przekroczyła nasze oczekiwania - powiedział w swoim przemówieniu Jarosław Gowin.
Poza nazwą w trakcie konwencji nie było większych zaskoczeń. Do partii przeszedł poseł Zbigniew Gryglas, wcześniej polityk Nowoczesnej. Gryglas został też wiceprezesem zarządu nowej partii. - Jestem przekonany, że nikt nigdy mnie nie będzie już karał za patriotyzm - mówił w trakcie spotkania. To nawiązanie do nagany, którą otrzymał w Nowoczesnej za pojawienie się na mównicy sejmowej z opaską NSZ.
Nowa partia Gowina powiększa się o środowiska wolnościowe, republikańskie i samorządowe. Nowi członkowie we władzach Porozumienia oddają to poszerzenie. Nowymi wiceprezesami zarządu zostali - poza Gryglasem - Magdalena Błeńska i Karol Rabenda (Stowarzyszenie Republikanie), Robert Anacki (były wiceprezes Partii Wolność) i Arkadiusz Urban ze Stowarzyszenia Chrześcijańsko-Narodowego. Do Zarządu weszli też m.in. Marcel Klinowski, Michał Wypij, Piotr Dardziński (wiceminister nauki), Romuald Szeremietiew i Jan Strzeżek z Młodej Prawicy, która będzie młodzieżówką formacji Gowina. Nowy zarząd partii liczy 50 osób.
Jarosław Gowin mówił w swoim przemówieniu o tym, że Zjednoczona Prawica odnawia wiarę Polaków w demokrację, bo realizuje zapowiedzi wyborcze. Padło też stwierdzenie o nieobecnym na konwencji Jarosławie Kaczyńskim. - Nie zawsze się zgadzamy i pewnie też w przyszłości nie unikniemy jakichś sporów, ale chcę, żeby pan wiedział, że mamy tutaj wspólnie zaufanie do pańskiego przywództwa - powiedział Gowin. Krótki list od Jarosława Kaczyńskiego odczytał w jego imieniu Mariusz Błaszczak. To, że lider PiS - który jest chory - nie pojawi się na konwencji, było jasne już od wczoraj. Ale nie było dominującym tematem w kuluarach.
Zamiast tego dużo mówiło się o wyborach samorządowych. Jarosław Gowin w przemówieniu zapowiedział powołanie Rady Samorządowej, która przygotuje założenia kolejnego etapu reformy samorządowej. Bo to wybory samorządowe będą pierwszym testem dla nowej formacji. I powodem, dla którego porozumienie Gowin starał się zawrzeć z bardzo wieloma środowiskami. Bo aby jego formacja miała w kontekście rozmów o wspólnych listach i kandydatach w ramach Zjednoczonej Prawicy jak najmocniejszą pozycję, musi mieć jak najsilniejszą pozycję startową.