“Realne rozwiązanie kryzysu uchodźczego może nastąpić tylko w porozumieniu z samorządami i parafiami - podmiotami, które mogą zadeklarować dobrowolne przyjęcie uchodźców. W związku z tym, pytanie, którego dotychczas nie zadał Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji adresuję do Pana. Proszę o informację, ilu uchodźcom kierowana przez Pana administracja może zaoferować schronienie? Jednocześnie deklaruję pełne wsparcie posłów i członków Nowoczesnej w koordynacji działań na rzecz wspólnej pomocy uchodźcom. Pokażmy uchodźcom i Europie naszą solidarność” - pisze Petru.

Lider Nowoczesnej we wtorek zaproponował w “Faktach po Faktach”, aby Polska przyjęła kilkuset uchodźców rozlokowanych w całym kraju. “To byłby konkretny gest ze strony rządu, rozwiązalibyśmy problem z KE. Minister Błaszczak powinien wysłać list do prezydentów miast i do parafii z pytaniem, ilu uchodźców możecie przyjąć. Po ich odpowiedziach moglibyśmy szybko zsumować, ilu uchodźców moglibyśmy bezpiecznie przyjąć” - powiedział we wtorek Petru.

 Propozycje dotyczące uchodźców ma też Platforma. W czwartek Grzegorz Schetyna zadeklarował” “Platforma deklaruje dzisiaj, w imieniu naszych samorządowców i prezydentów miast, marszałków województw, będziemy także rozmawiać o tym z Kościołem. Będziemy chcieli zrobić gest i przyjąć kilkanaście, kilkadziesiąt matek z dziećmi z miejsc objętych wojną”. Petru skrytykował wypowiedź Schetyny, a kwestia uchodźców stała się kolejnym frontem sporu między PO a Nowoczesną. Petru w czwartek tak komentował wypowiedź lidera PO: “To jest dziwne, dlatego, że przypomnę, iż Ewa Kopacz, która cały czas jest w PO, podpisała zobowiązanie w Brukseli, że przyjmie 7 tys. uchodźców. Dziwię się, że wycofują się z tego rakiem.”

 List Ryszarda Petru to kolejny sygnał, że Nowoczesna nie zamierza porzucać tematu, w którym politycy jego partii mogą argumentować, że PO w kwestii przyjmowania uchodźców ma problemy z wiarygodnością.