Szkocka Partia Narodowa stwierdziła nartomiast, że będzie głosować przeciwko ustawodawstwu, które formalnie uchyli członkostwo Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
- Jeśli nie przeprowadzimy wyborów powszechnych, gra polityczna będzie kontynuowana - odniosła się do tego brytyjska premier. - Potrzebujemy wyborów i potrzebujemy ich teraz - dodała. W jej opinii, opozycja musi poprzeć wniosek o przedterminowe wybory. - Opozycja musi pozwolić wyborcom podjąć decyzję - mówiła.
May zaznaczyła także, że po tym, jak Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, kraj potrzebował stabilności i silnego przywództwa, co zapewnił jej gabinet.
- To będzie wybór między silnym i stabilnym przywództwem w interesie państwowym, ze mną w roli premiera, albo słabym i niestabilnym rządem koalicji kierowanej przez Jeremy'ego Corbyna. Każdy głos oddany na konserwatystów doda mi sił podczas negocjacji z Unią Europejską - tłumaczyła May.
- Krytykowaliście wizję rządu dotyczącą Brexitu; kwestionowaliście nasze cele; groziliście, że zablokujecie ustawę, którą przedłożymy pod obrady parlamentu, to wasz moment, aby pokazać, że naprawdę tak uważacie. (...) Zagłosujmy jutro za wyborami, przedstawmy swoje plany w sprawie Brexitu oraz program dla rządu i pozwólmy ludziom podjąć decyzję - powiedziała May, zwracając się bezpośrednio do liderów opozycji.
Downing Street dodało po wystąpieniu May, że szefowa rządu poinformowała o planie rozpisania przedterminowych wyborów królową Elżbietę II, a we wtorek odbyła rozmowę telefoniczną z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.