Akcyza od samochodów ma promować auta mniej zatruwające środowisko

Nowy system podatku od samochodów ma promować auta mniej zatruwające środowisko.

Publikacja: 29.11.2016 07:38

Akcyza od samochodów ma promować auta mniej zatruwające środowisko

Foto: 123RF

Ministerstwo Finansów nie ogłosiło jeszcze, jak ma wyglądać w szczegółach nowy sposób opodatkowania akcyzą. „Rzeczpospolitej" udało się jednak dotrzeć do nieoficjalnych informacji w tej sprawie. Według założeń nowego systemu podatek będzie wyliczany na podstawie dwóch czynników: pojemności silnika pojazdu oraz normy poziomu emisji spalin, tzw. normy euro. Podstawą nie będzie – jak dziś – wartość auta.

Konkretne stawki mają być zbliżone do dzisiejszych w przypadku samochodów o niskich i średnich pojemnościach silnika (do 2 litrów) i w wieku do 11 lat. W przypadku samochodów starszych, a zwłaszcza tych o większych silnikach, może się okazać, że trzeba będzie zapłacić więcej niż dziś.

Algorytm obliczenia ma zakładać osiem przedziałów pojemności silnika: od aut miejskich poniżej 1199 cm3 do krążowników z silnikami większymi niż czterolitrowe.

Będą też uwzględnione cztery normy euro: szósta (stosowana od 2016 r.), piąta (2010–2015), czwarta (2005–2009) oraz trzecia i starsze (dla pojazdów z 2004 roku i starszych). To jednak tylko stawka bazowa, która ma być pomniejszona o współczynnik deprecjacji zależny od czasu, jaki upłynął od pierwszej rejestracji pojazdu. Im dłuższy ten okres, tym większa obniżka. W przypadku samochodów zarejestrowanych przed 14 laty współczynnik deprecjacji wyniósłby 90 proc.

Gdyby nowe reguły ustalania akcyzy obowiązywały dziś, za niemal nowy samochód z dwulitrowym silnikiem, zarejestrowany pierwszy raz w lipcu 2016 r., trzeba by zapłacić 8280 zł. Za taki sam pojazd, pierwszy raz zarejestrowany dwa lata temu, akcyza wyniosłaby 13 500 zł.

W materiałach, do których dotarła „Rz", znalazło się porównanie wyliczeń podatku w myśl projektowanych i obecnych stawek. Według tego przykładu za nowego volkswagena golfa z silnikiem o pojemności 1,4 l, wartego 83,7 tys. zł, za którego dziś nabywca płaci 2596 zł akcyzy, podatek spadłby do 1125 zł.

Nad nowym systemem akcyzy od aut pracowało wprawdzie Ministerstwo Finansów, lecz niewykluczone, że stosowny projekt zmian w ustawie nie będzie zgłoszony przez rząd. Według naszych informacji ma to być inicjatywa senatorów.

Ministerstwo Finansów nie ogłosiło jeszcze, jak ma wyglądać w szczegółach nowy sposób opodatkowania akcyzą. „Rzeczpospolitej" udało się jednak dotrzeć do nieoficjalnych informacji w tej sprawie. Według założeń nowego systemu podatek będzie wyliczany na podstawie dwóch czynników: pojemności silnika pojazdu oraz normy poziomu emisji spalin, tzw. normy euro. Podstawą nie będzie – jak dziś – wartość auta.

Konkretne stawki mają być zbliżone do dzisiejszych w przypadku samochodów o niskich i średnich pojemnościach silnika (do 2 litrów) i w wieku do 11 lat. W przypadku samochodów starszych, a zwłaszcza tych o większych silnikach, może się okazać, że trzeba będzie zapłacić więcej niż dziś.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami