Z punktu widzenia uproszczenia przepisów o nadpłacie kluczową jest data jej powstania. Z nią bowiem należy skorelować termin zwrotu nadpłaty i oprocentowanie. Zwrot powinien następować w określonym terminie od daty powstania, a oprocentowanie od daty upływu terminu zwrotu. Przy tym nie wydaje się konieczne regulowanie kwestii terminu zwrotu nadpłaty. Wystarczające byłoby uregulowanie kwestii oprocentowania, które byłoby naliczane od określonego dnia od daty powstania nadpłaty.
Czytaj także: Nowa ordynacja podatkowa - jak będą wyglądały interpretacje
Co do samej daty powstania nadpłaty należałoby odejść od zasady, że powstaje ona w dacie zapłaty. Skoro nadpłata jest różnicą między tym co podatnik wpłacił, a tym co powinien wpłacić na podstawie deklaracji bardziej właściwe byłoby wprowadzenie zasady, że nadpłata powstaje w dacie złożenia deklaracji, w tym w szczególności deklaracji korygującej, która obniża kwotę zobowiązania. W przypadku płatności dokonanych na podstawie decyzji wymiarowej utrzymana powinna być zasada, że nadpłata powstaje w dacie zapłaty. Uproszczenie przepisów wymaga ponadto rezygnacji z trybu stwierdzenia nadpłaty oraz przedawnienia prawa do jej zwrotu.
Stwierdzenie powstania nadpłaty nie wymaga złożonego postępowania dowodowego. Wystarczy porównać wpłaty z tym, co podatnik zadeklarował lub co wymierzono mu decyzją i zwrócić powstałą różnicę. Tak proste działania nie wymagają prowadzenia postępowania podatkowego. Jaki jest więc sens utrzymywać przepisy dotyczące trybu stwierdzenia nadpłaty, skoro projekt zakłada, że nadpłata może być zwrócona z urzędu bez wydawania decyzji?
Absolutnie uzasadnione jest rozwiązanie, że zwrot nadpłaty zawsze następuje z urzędu bez wydawania decyzji, a jego niedokonanie w określonym terminie uruchamia prawo podatnika do wszczęcia postępowania o zwrot nadpłaty, w toku którego organ badałby jedynie, czy dokonane wpłaty przewyższają zadeklarowaną lub wymierzoną decyzją kwotę podatku.