Zdaniem fiskusa zadatek otrzymany na podstawie umowy przedwstępnej nie podlega opodatkowaniu. Potwierdza to w najnowszej interpretacji (nr 0115-KDIT2-3.4011.214.2018.1.AW). Dla sprzedających nieruchomość może to być sposób, by korzystać z pieniędzy, ale nie płacić podatku.
Sprawa dotyczyła podatnika, który kupił niezabudowaną działkę w 2014 r. Chce ją sprzedać, ale teraz musiałby zapłacić 19 proc. PIT. Dlatego zamierza poczekać do 2020 r., ponieważ po upływie pięciu lat dochód ze sprzedaży nie podlega w ogóle PIT. Wcześniej – w 2018 lub 2019 r. – planuje zawarcie umowy przedwstępnej z nabywcą. Otrzyma z tego tytułu zadatek w wysokości określonej części ceny za nieruchomość.
Napisał też, że przyszły nabywca chce na działce zbudować dom. Dlatego wnioskodawca może udzielić mu zgody – na podstawie umowy przedwstępnej – na podjęcie wszelkich czynności niezbędnych do przeprowadzenia inwestycji. Chodzi m.in. o zatwierdzenie projektu budowlanego i uzyskanie pozwolenia na budowę oraz wyłączenie gruntów z produkcji rolnej. Wnioskodawca udzieli kupującemu prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane w rozumieniu art. 3 pkt 11 ustawy – Prawo budowlane.
Mężczyzna wystąpił o interpretację, by potwierdzić, że zawarcie umowy przedwstępnej i otrzymanie zadatku w 2018 lub 2019 r. oraz zawarcie umowy sprzedaży po 1 stycznia 2020 r. będzie wolne od podatku.
Zadatek to nie zapłata
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zgodził się, że takie rozwiązanie jest prawidłowe. Przypomniał, że w myśl art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT dochód ze sprzedaży nieruchomości nie podlega opodatkowaniu po upływie pięciu lat od jej nabycia. W opisanej sytuacji nabycie nastąpiło w 2014 r., więc właściciel może sprzedać nieruchomość bez daniny po 1 stycznia 2020 r.