We wniosku o interpretację spółka – klub sportowy wskazała, że wybudowała stadion piłkarski. W jego skład wchodzą zadaszone trybuny z budynkiem głównym, posiadającym fundamenty, oraz niezadaszona płyta boiska. Klub zauważył, że w części zadaszonej stadion może pełnić zarówno funkcje pomocnicze dla widowiska sportowego (miejsca dla widzów, administracja klubu, szatnie, stanowiska komentatorskie, zaplecze rekreacyjne i techniczne), jak również funkcje w pełni samodzielne (biura, sale konferencyjne, punkty gastronomiczne, stanowiska handlowe).
Spółka zapytała jak powinna rozliczyć podatek od nieruchomości od wybudowanego stadionu. Sama uważała, że płyta główna boiska jest budowlą, czyli powinna być opodatkowana daniną w wysokości 2 proc. jej wartości. Z kolei, zadaszone trybuny i budynek główny, w ocenie klubu, to budynki. A to oznacza, że podatek od nieruchomości powinien być naliczany od powierzchni użytkowej.
Prezydent najpierw w ogóle nie chciał wydać interpretacji. Ostatecznie zmuszony do tego przez sąd administracyjny dokonał wykładni nie po myśli podatnika.
Zdaniem magistratu obiekt stadionu, z wyjątkiem budynku głównego, nie jest budynkiem. To oznacza, że podatek od nieruchomości według powierzchni użytkowej może być wyliczony tylko dla części, na którą składa się budynek główny. Dla zadaszonych trybun i płyty głównej stadionu podatek od nieruchomości prezydent nakazał obliczyć w wysokości 2 proc. ich wartości.
Tak samo uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Zauważył, że ustawodawca nie rozróżnia w stadionie płyty, boiska i trybun. Traktuje bowiem stadion jako pewną całość. To, że na trybunach odbywają się inne imprezy, w ocenie sądu nie zmienia faktu, że sztuczne dzielenie stadionu na dwa obiekty, tj. trybuny i płytę boiska, doprowadzi do zaburzenia celowości istnienia budowli i spowoduje niemożność jej funkcjonowania jako stadionu. Za prawidłowe uznał więc stanowisko, że zaliczenie takiego obiektu budowlanego do kategorii budowli zostało sprecyzowane w art. 3 pkt 3 prawa budowlanego.