Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w wyroku z 17 stycznia 2017 r., II SA/Bk 779/16.
Decyzją burmistrza miasta z sierpnia 2013 r. zatwierdzono podział nieruchomości stanowiącej własność J.J., która to decyzja stała się ostateczna we wrześniu 2013 r. W tym czasie obowiązywała uchwała rady miasta w sprawie ustalenia wysokości stawki procentowej opłaty adiacenckiej z tytułu wzrostu wartości nieruchomości w wyniku jej podziału, określająca wysokość stawki na poziomie 20 proc. różnicy miedzy wartością nieruchomości przed i po podziale. Decyzją wydaną w grudniu 2015 r. burmistrz miasta ustalił opłatę adiacencką z tytułu podziału nieruchomości. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło tę decyzję w styczniu 2016 r i przekazało sprawę organowi I instancji do ponownego rozpoznania. Ponowna decyzja burmistrza miasta w sprawie ustalenia opłaty adiacenckiej wydana została w sierpniu 2016 r. Również i ta decyzja została zaskarżona. J.J. kwestionował m.in. sposób ustalenia kwoty o jaką wzrosła wartość nieruchomości po podziale. SKO wydało w październiku 2016 r. decyzję, którą utrzymało zaskarżoną decyzję w mocy. J.J. wniósł skargę do sądu. Zarzucił m.in. naruszenie art. 98a ustawy o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.) poprzez wydanie decyzji z przekroczeniem 3-letniego terminu przedawnienia (decyzja zatwierdzająca podział nieruchomości stała się ostateczna w sierpniu 2013 r., a SKO wydało zaskarżoną decyzję w październiku 2016 r.). Zdaniem SKO natomiast zaskarżona decyzja wydana została w terminie, albowiem uprawomocnienie się pierwszej decyzji SKO ze stycznia 2016 r. przerwało bieg 3-letniego terminu na podstawie odpowiednio stosowanych przepisów Kodeksu cywilnego (art. 148 ust. 2 u.g.n.).
Sąd uwzględnił skargę uchylił zaskarżoną decyzję i poprzedzającą ją decyzję burmistrza miasta i umorzył postępowanie administracyjne. ?
Komentarz ekspertek
Anna Główka, radca prawny w warszawskim biurze Rödl & Partner
Edyta Kuracińska, prawnik w warszawskim biurze Rödl & Partner