We wtorek Rada Ministrów ma zdecydować o dalszych losach podatku od sprzedaży detalicznej.
– Proponujemy, by do połowy 2020 roku przedłużyć okres, gdy nie będzie on pobierany – powiedział „Rzeczpospolitej" rzecznik Ministerstwa Finansów Paweł Jurek. Powodem ma być trwający wciąż spór z Komisją Europejską o tę daninę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Rzecznik zastrzega jednak, że ostateczna decyzja należy do całego rządu.
Jeszcze latem tego roku, gdy finansami państwa zawiadywał Marian Banaś, przymierzano się do decyzji, by podatek od największych sklepów pobierać już od września mimo niezakończonego sporu z Komisją. Impulsem do takich działań była wygrana polskiego rządu w Sądzie Unii Europejskiej w maju br. Wyrok brzmiał: polski podatek od handlu nie narusza wspólnotowych reguł dotyczących pomocy publicznej i może być pobierany. Jednak Komisja Europejska wniosła od tego wyroku apelację do TSUE, a ten rozpatrzy ją najwcześniej w przyszłym roku. Dlatego najnowsza propozycja zakłada po prostu zawieszenie pobierania podatku do końca czerwca 2020 roku.
Czytaj też: Na razie bez daniny od handlu, ale jest ta od wynajętej powierzchni
– To bardzo dobra decyzja. Cieszy nas, że resort finansów też widzi potrzebę przesunięcia terminu obowiązywania ustawy – ocenia Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Podkreśla ona, że w przypadku nowych obciążeń fiskalnych ważne jest, aby poczekać na ostateczne rozstrzygnięcie i wyrok TSUE.