Wtorek to ostatni dzień na odprowadzenie zaliczki na PIT/CIT za listopad.
Przez wiele lat firmy musiały ją płacić w podwójnej kwocie (jednocześnie za listopad i grudzień). Był to dla nich spory wysiłek finansowy, dlatego wielu przedsiębiorców chwytało się różnych sposobów (np. przesuwali przychody), aby ją zmniejszyć. Od 2012 r. zaliczka za listopad jest już płacona w normalnej wysokości.
A za grudzień? Odprowadzamy ją do 20 stycznia. Nie będziemy musieli tego robić, jeśli w tym terminie złożymy zeznanie roczne i ostatecznie rozliczymy się z fiskusem. Może to być korzystne dla przedsiębiorcy, któremu za grudzień wychodzi zaliczka do zapłaty, a z rozliczenia rocznego nadpłata do zwrotu. Natomiast firma, która po rozliczeniu całego roku musi dopłacić fiskusowi, nie powinna się spieszyć.
Dlaczego? Otóż fiskus uważa, że złożenie deklaracji za cały rok do 20 stycznia powoduje, iż do tego dnia trzeba też odprowadzić roczny podatek. Inaczej trzeba uiścić grudniową zaliczkę.
Po stronie skarbówki stanął Naczelny Sąd Administracyjny. Z wyroku z 22 listopada (sygn. II FSK 2917/14), opisywaliśmy go w „Rzeczpospolitej" z 23 listopada) wynika, że przedsiębiorca, który nie chce wpłacać zaliczki za grudzień, powinien do 20 stycznia złożyć zeznanie roczne oraz odprowadzić podatek.