Zmiany podatkowe dla spółek 2021: rewolucja fiskalna w firmach

Nowe przepisy wymuszą zmianę modelu działania wielu spółek, nie tylko komandytowych.

Publikacja: 20.12.2020 21:56

Zmiany podatkowe dla spółek 2021: rewolucja fiskalna w firmach

Foto: Adobe Stock

Jesień przyniosła wielu firmom zaskoczenie: spółki komandytowe, bardzo popularna forma działalności niedużych przedsiębiorstw, zostaną podatnikami CIT. Władze uznały, że nawet jeśli tylko część z ok. 40 tys. takich spółek działających w Polsce próbuje nieuczciwych sztuczek fiskalnych, należy zobowiązać wszystkie do płacenia dodatkowej daniny. W niektórych przypadkach CIT obejmie też spółki jawne. A to wszystko pod hasłem walki z nadużyciami podatkowymi i dawania szansy uczciwym.

Kij i marchewka

Niezależnie od oceny stylu działań legislacyjnych rządu trzeba się pogodzić z faktem, że CIT obejmie wielu przedsiębiorców, którzy go dotychczas nie płacili. To swoisty kij na domniemanych oszustów podatkowych.

Czytaj także: Zmiany podatkowe dla spółek 2021

Jest też marchewka. Warto sprawdzić, czy i jakie korzyści dają spółkom nowe przepisy. Podniesiono bowiem z 1,2 mln do 2 mln euro pułap obrotów uprawniający do skorzystania z obniżonej, 9-proc. stawki CIT. Pojawia się też zupełnie nowy system wsparcia dla inwestorów nawiązujący do rozwiązań sprawdzonych w Estonii.

Kogo szczególnie te zmiany dotyczą? Łatwiej wskazać, dla kogo będą obojętne. Fiskus da spokój głównie małym firmom o prostej strukturze. Wprowadzany mechanizm odliczeń podatku spowoduje, że CIT będzie mało odczuwalny dla spółek komandytowych tworzonych tylko przez osoby fizyczne, o niedużej skali obrotów. Podobnie będzie w spółkach jawnych – jeśli ich wspólnikami nie będą inne spółki, mogą prowadzić biznes po staremu. Wszelkie bardziej zaawansowane struktury najwyraźniej uznano za podejrzane, bo obłożono podatkiem albo dodatkowymi obowiązkami.

Podobnie jest zresztą z „estońskimi" zachętami dla inwestowania. Cudzysłów jest nieprzypadkowy, bo polska wersja odbiega od oryginału za sprawą licznych ograniczeń. Rozwiązanie to dotyczy bowiem firm o rocznych obrotach do 100 mln zł, działających w formie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, gdzie wspólnikami są tylko osoby fizyczne. Tu też wyłączono udział w bardziej rozbudowanej strukturze biznesowej, na przykład w holdingu spółek. Na dodatek korzystanie z tego udogodnienia obwarowano różnymi warunkami, m.in. koniecznością uprzedniej zapłaty podatku od różnicy miedzy wynikiem podatkowym i bilansowym. Czy takie frycowe się opłaca – trzeba policzyć indywidualnie.

Kto nie chce eksperymentować z „estońskimi" zachętami, a po prostu chce przekształcić spółkę komandytową w inną formę prowadzenia biznesu, też nieuchronnie podda się pewnemu eksperymentowi. Inne spółki osobowe nie oferują tak dogodnych z punktu widzenia ryzyka prowadzenia biznesu rozwiązań jak spółka komandytowa (przynajmniej dla komandytariuszy). Mało tego, z przepisów przejściowych ustawy nowelizującej PIT i CIT można wyczytać, że takie przekształcenia można uznać za obejście prawa w celu uzyskania korzyści podatkowych.

Warto ocenić ryzyko

Trzeba przy tym zwrócić uwagę na pułapki czyhające na przedsiębiorców zakładających nowe spółki. Na przykład w sytuacji, gdy wspólnikami spółki jawnej są inne podmioty niż osoby fizyczne, trzeba poinformować urząd skarbowy. Konsekwencją zaniechania tego obowiązku nie jest bynajmniej kilkusetzłotowy mandat, jak to bywa przy różnych drobnych przewinieniach fiskalnych. Efektem będzie zyskanie przez taką spółkę statusu podatnika CIT i zobowiązania podatkowe nawet znacznie większe niż kilkaset złotych.

Ważnym aspektem przekształceń spółek na przełomie 2020 i 2021 roku jest też ocena ryzyka działania wspólników w dotychczasowej formie i w jednej z nowych. Zwracają na to uwagę eksperci pytani przez „Rzeczpospolitą". I sugerują: może się okazać, że właśnie to ryzyko, a nie ucieczka od CIT, może być najistotniejszą kwestią dla przyszłości danej firmy.

W dodatku koncentrujemy się na zmianach wprowadzonych przez dwie ustawy podatkowe uchwalone 28 listopada 2020 r., opublikowane w Dzienniku Ustaw z 30 listopada. CIT dla spółek jawnych i komandytowych to treść pozycji 2123, a „estoński" CIT – pozycji 2122.

Jesień przyniosła wielu firmom zaskoczenie: spółki komandytowe, bardzo popularna forma działalności niedużych przedsiębiorstw, zostaną podatnikami CIT. Władze uznały, że nawet jeśli tylko część z ok. 40 tys. takich spółek działających w Polsce próbuje nieuczciwych sztuczek fiskalnych, należy zobowiązać wszystkie do płacenia dodatkowej daniny. W niektórych przypadkach CIT obejmie też spółki jawne. A to wszystko pod hasłem walki z nadużyciami podatkowymi i dawania szansy uczciwym.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona