Zakup samochodu rajdowego to reklama, nie reprezentacja, dlatego może być kosztem uzyskania przychodu – Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił niekorzystną dla firmy interpretację fiskusa.
Sprawa dotyczyła spółki z branży produkcji części i podzespołów samochodowych. Ma zamiar kupić samochód rajdowy, by brać udział w zawodach sportowych (rajdach) organizowanych przez inne podmioty. Auto z logo spółki ma stanowić narzędzie promocji. Firma będzie posiadać licencję sponsorską zatwierdzoną przez Polski Związek Motorowy.
Zgodnie z regulaminem pojazd będzie wykorzystywany wyłącznie w celach służbowych (udział w rajdach) i tylko przez konkretną osobę posiadającą licencję rajdową. Nie może być udostępniany osobom trzecim. Samochód zostanie ujęty w ewidencji środków trwałych. Spółka zapytała, czy odpisy amortyzacyjne, składki na ubezpieczenie oraz wydatki związane z używaniem samochodu mogą stanowić koszty uzyskania przychodów.
Czytaj też: Auto na firmę w całości w kosztach, nawet jeśli jeździmy nim też prywatnie - interpretacja podatkowa
Otrzymała odpowiedź przeczącą. Krajowa Informacja Skarbowa uznała, że należy zastosować tu art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT, zgodnie z którym kosztem podatkowym nie mogą być wydatki na reprezentację. Ustawa nie zawiera definicji reprezentacji, a zgodnie z wykładnią językową jest to „okazałość, wystawność w czyimś sposobie życia, związana ze stanowiskiem, pozycją społeczną". Według skarbówki samo umieszczenie logo firmy i uczestniczenie oznaczonym autem w rajdach nie jest działaniem o charakterze reklamowo-promocyjnym czy marketingowym. Dlatego spółka nie odliczy wydatków.