Takie spojrzenie na konstytucję dla biznesu proponowaną przez Ministerstwo Rozwoju i Finansów zaprezentowali eksperci firmy doradczej Grant Thornton (GT). Ocenili ją „na trójkę z małym plusem", zaznaczając jednocześnie, że może się okazać zbiorem pustych deklaracji.
Pakiet projektów, nad którym pracuje teraz Sejm, zakłada m.in. wprowadzenie półrocznego zwolnienia ze składek ZUS dla nowych firm, możliwość prowadzenia biznesu na małą skalę bez rejestracji, a także możliwość ustanawiania prokurenta przez jednoosobowe firmy. Te zmiany uzyskały od ekspertów GT oceny dobre i bardzo dobre. Inne uznano jednak za fasadowe albo wręcz szkodliwe. Najsurowiej oceniono brak realnych zmian w regułach kontroli działalności gospodarczej.
– Nowe przepisy tylko porządkują dotychczasowe regulacje – ocenia Grzegorz Szysz, doradca z GT. Przypomniał on, że pierwotnie planowano zniesienie obowiązku prowadzenia książki kontroli, ale w trakcie konsultacji przepis przywrócono.
Nawet pozytywne zmiany nie muszą się przełożyć na praktykę działania różnych urzędów.
– Wbrew twierdzeniom wicepremiera Mateusza Morawieckiego, państwo wciąż traktuje przedsiębiorców jak kombinatorów. Tego nie zmieni nawet najlepsza konstytucja dla biznesu –ocenia Dariusz Bednarski, partner zarządzający w departamencie doradztwa GT.