Wrocławski Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał precedensowym wyrok, ważny dla wszystkich firm udostępniających firmowe auta po godzinach, i dla pracowników z nich korzystających. 23 listopada br. uznał, że koszt zużytej do celów prywatnych benzyny kupionej przez pracodawcę nie powinien być dodatkowo doliczany do jego przychodu.
42 zł za auto na miesiąc
Eksperci potwierdzają, że wyrok jest pierwszym sądowym rozstrzygnięciem dotyczącym ryczałtu. Dotychczas organy podatkowe twierdziły, że ryczałt dotyczy samego udostępnienia auta, ale już nie tankowania.
Wrocławski sąd uchylił interpretację izby skarbowej w Poznaniu z maja 2015 r. (nr ILPB1/4511-1-173/15-2/TW). Izba stwierdziła, że ryczałt obejmuje ubezpieczenie, bieżące przeglądy i naprawy.
– Gdy pracodawca zdecyduje się dodatkowo pokrywać wydatki pracownika na paliwo wykorzystywane w innych celach niż służbowe, wówczas wartość tego paliwa będzie stanowić opodatkowany przychód pracownika - uznała izba. Uchylając tę interpretację, WSA zgodził się ze stanowiskiem korzystnym dla podatników. Jeden wyrok nie zakończy sporu i należy się spodziewać, że sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Z orzeczenia wynika jednak, że zryczałtowany przychód pracownika używającego auta prywatnie obejmuje wszystkie korzyści, jakie on osiąga.
Od początku roku obowiązują przepisy o ryczałcie od wykorzystywania przez pracownika samochodu służbowego do celów prywatnych. Miesięczny zryczałtowany przychód wynosi 250 zł miesięcznie w przypadku samochodów z silnikiem o pojemności do 1600 cm3. Do przychodu korzystających z pojazdów z większym silnikiem dopisuje się 400 zł. Przy stawce PIT 18 proc. przekłada się to na pobranie przez pracodawcę odpowiednio 45 zł i 72 zł podatku miesięcznie.