Przyszły rok będzie oznaczał zwiększenie podatkowej biurokracji w dużych firmach. Te, których obrót przekroczy 2 mln euro, będą składały dodatkową dokumentację.
Ministerstwo Finansów właśnie konsultuje projekt deklaracji CIT-TP, która ma być składana razem z deklaracją CIT-8 i informować o różnych transakcjach dokonywanych z podmiotami powiązanymi. Firmy, które osiągają obroty powyżej 10 mln euro, będą miały jeszcze więcej obowiązków sprawozdawczych, przy czym ich rozmiar będzie rósł wraz wolumenem obrotów.
Taki rozrost biurokracji wymaga kosztownego zaangażowania pracowników, a najczęściej także doradców podatkowych. Niepokoi to księgowych i dyrektorów finansowych. Dyskutowali o tym na środowej konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Centrum Cen Transferowych w Warszawie. I choć nałożenie takich wymogów dokumentacyjnych to efekt międzynarodowych porozumień, jest szansa, że w pewnych sytuacjach resort finansów je złagodzi.
– Rozważamy ograniczenie lub wręcz zniesienie wymogów dodatkowej dokumentacji cen transferowych dla firm, które uzyskają wiążące porozumienie cenowe – zapowiedział Konrad Szpadzik, główny specjalista z departamentu polityki podatkowej Ministerstwa Finansów.
Z takiego rozwiązania korzystałyby firmy, które zawierają z Ministerstwem Finansów pięcioletnie porozumienie określające schemat polityki cenowej i w zamian zyskują pewność, że fiskus nie będzie się dopatrywał unikania podatków. Zawarcie takiego porozumienia kosztuje jednak najczęściej kilka–kilkadziesiąt tysięcy złotych.