W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne fiskusa, który upiera się, że niektóre firmy działające w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE) muszą prowadzić dodatkową dokumentację.
Konkretnie chodzi o tych przedsiębiorców strefowych, którzy w danej strefie prowadzą działalność na podstawie kilku zezwoleń. Tak było w spółce, której sporem z fiskusem zajmował się NSA.
We wnioskach o interpretację spółka wyjaśniła, że w SSE prowadzi działalność m.in. w postaci produkcji i sprzedaży wyrobów powroźniczych, sieciowych przydatnych w rybołówstwie, wyrobów z drutu, łańcuchów i sprężyn. Posiada dwa zezwolenia strefowe, prowadzi też działalność poza strefą. Spółka zauważyła, że w przyszłości może starać się o kolejne zezwolenia. Postanowiła się upewnić, czy może prowadzić jedną wspólną ewidencję dla zwolnionej działalności strefowej i jedną dla działalności poza strefą.
Fiskus przyznał, że nie ma obowiązku prowadzenia odrębnych ksiąg rachunkowych dla potrzeb rozliczeń związanych z poszczególnymi zezwoleniami strefowymi. Z jego odpowiedzi wynikało jednak, że podatnik powinien tę jedną ewidencję prowadzić w taki sposób, aby mieć możliwość odrębnego ustalania osiągniętego dochodu lub poniesionej straty w odniesieniu do każdego z posiadanych zezwoleń.
Taka wykładnia przepisów nie satysfakcjonowała spółki, bo w praktyce oznaczała konieczność prowadzenia osobnych ewidencji. Zaskarżyła interpretacje i wygrała.
