Okolicznościowy prezent od pracodawcy nie jest przychodem dla zatrudnionego. To najnowsze stanowisko ministra finansów.
W „Rzeczpospolitej" z 9 września br. opisaliśmy kontrowersyjne interpretacje skarbówki w sprawie pracowniczych świadczeń. Jedna z nich dotyczyła długopisów i piór wręczanych osobom obchodzącym jubileusz pracy i przechodzącym na emeryturę. Fiskus uznał, że mają one wartość materialną, obdarowany uzyskuje więc przychód z nieodpłatnego świadczenia. To pojęcie obejmuje bowiem wszystkie zdarzenia, których skutkiem jest przysporzenie w majątku mające konkretny wymiar finansowy (interpretacja katowickiej Izby Skarbowej, nr IBPBII/1/415-944/14/MK).
W innej sprawie o interpretację wystąpiła spółka, która zmienia swoje logo i w związku z tym przekazała pracownikom zestawy promujące nową markę – kubek, torbę śniadaniową, długopis i smycz na służbowy identyfikator. Twierdziła, że nie uzyskali przychodu, ponieważ nie jest to dla nich korzyść majątkowa. Poznańska Izba Skarbowa uznała jednak, że spółka musi naliczyć przychód obdarowanym i potrącić zaliczkę na podatek (interpretacja nr ILPB2/415-1228/14-2/WM).
Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, czy w takich sytuacjach nie powinno się stosować korzystnej dla podatników wykładni przepisów zaprezentowanej przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13). Określił on, jakie kryteria muszą być spełnione, aby zakwalifikować przekazywane pracownikowi świadczenie jako jego przychód ze stosunku pracy.
Po pierwsze, powinien z niego korzystać dobrowolnie, bez żadnego przymusu ze strony firmy. Po drugie, świadczenie musi być spełnione w interesie pracownika, a nie pracodawcy. Po trzecie, powinno przynieść mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść. Po czwarte, korzyść ta musi być wymierna i przypisana indywidualnie.