Fiskus akceptuje umowy między spółką komandytową a jej wspólnikami. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Wystąpiła o nią kobieta prowadząca własny biznes. Zajmuje się m.in. rekrutacją, pośrednictwem, public relations. Jest też wspólniczką spółki jawnej (branża finansowa) oraz komandytariuszką w spółce komandytowej (organizacja targów i kongresów). Poza tym pełni funkcję członka zarządu w spółce z o.o., która jest jedynym komplementariuszem spółki komandytowej.
Kobieta zapytała fiskusa o zasady rozliczenia wynagrodzenia za usługi wykonywane w indywidualnej działalności. Chce świadczyć je dla spółki komandytowej. Ma w niej 9 proc. udziałów. Podkreśla jednak, że w relacjach ze spółką wystąpi jako odrębny podmiot gospodarczy. Podpisze umowę cywilnoprawną i udokumentuje usługi fakturami. Chodzi m.in. o przygotowywanie dokumentacji księgowej, obsługę rachunku bankowego, prowadzenie windykacji wierzytelności, poszukiwanie pracowników, sporządzanie planów marketingowych. Te usługi są świadczone niezależnie od prowadzenia spraw spółki.
Jak opodatkować wynagrodzenie? Kobieta od dochodu z działalności płaci 19-proc. podatek liniowy. Twierdzi, że tak samo należy rozliczyć wynagrodzenie za usługi wykonywane dla spółki komandytowej.
Czytaj także: Wynagrodzenie udziałowca spółki w ramach umowy o współpracy, a koszty podatkowe