Utrzymanie kwoty wolnej na dotychczasowym poziomie zakłada projekt ustawy, którą zgłosili do Sejmu posłowie PiS. Przepisy te mają wypełnić lukę prawną, która powstałaby po wygaśnięciu przepisu o sposobie obliczania podatku.
Zamieszanie wokół kwoty wolnej zaczęło się od wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 28 października 2015 r. (sygn. K 21/14). Sędziowie uznali wówczas, że przepis art. 27 ust. 1 ustawy o PIT narusza konstytucję, i orzekł, że wygaśnie 30 listopada 2016 r. Gdyby do tego czasu nie pojawił się nowy przepis, nie byłoby wiadomo, jak obliczać podatek. Inicjatywa posłów PiS ma więc zapobiec powstaniu takiej luki. Jak głosi proponowany przepis, „w latach 2016 i 2017 obowiązuje skala podatkowa, o której mowa w art. 27 ust. 1 w brzmieniu obowiązującym w 2015 roku".
Utrzymanie niezmienionej skali podatkowej, a zarazem kwoty wolnej nie realizuje jednak w pełni wyroku TK. Orzekł on bowiem, że kwota wolna w PIT powinna być waloryzowana w zależności od aktualnego tzw. minimum egzystencjalnego wynikającego z przepisów o zabezpieczeniu socjalnym. Takiej waloryzacji w projekcie posłów PiS nie ma, choć ta partia obiecywała ją w kampanii wyborczej.
Zdaniem Marka Kolibskiego, radcy prawnego i partnera w kancelarii KNDP, taki zabieg to jedynie sztuczka prawna.
– Nowy przepis, identyczny z niekonstytucyjnym, też będzie niekonstytucyjny – uważa ekspert, przywołując opisujący podobne sytuacje wyrok Sądu Najwyższego z 17 marca 2016 (sygn. akt V CSK 377/15).