Prowadzenie własnego bloga czy kanału na YouTubie to coraz popularniejszy sposób zarabiania. Skarbówka zaostrzyła jednak stanowisko w sprawie kosztów ponoszonych przez internetowych twórców. Nie zgadza się na odliczenie wyjazdów i biletów wstępu do miejsc, które prezentują na własnym kanale.
Niekorzystną interpretację (0112-KDIL2-2.4011.607. 2020.1.MM) otrzymał ostatnio podatnik, który zarabia dzięki publikowaniu filmów w internecie. Sprzedaje w nich miejsca na cele reklamowe. Największe zyski przynosi mu kanał, na którym przedstawia widowni z całego świata parki wodne i zjazdy z wodnych zjeżdżalni. Miesięcznie generuje miliony wyświetleń reklam.
Czytaj także: Podatki: jakie wydatki może odliczyć bloger
Konieczne inwestycje
Podatnik prowadzi działalność gospodarczą, którą rozlicza na zasadach ogólnych. Produkcja filmów wymaga wysokich kosztów. Do parków wodnych dojeżdża samochodem, pociągiem lub samolotem. Musi też zapłacić za bilety, noclegi i wyżywienie. Chciał uzyskać potwierdzenie, że może odliczyć wydatki na transport, nocleg i bilety wstępu do obiektów, z których powstają nagrania. Argumentował, że bez tego nie mógłby zarabiać na reklamach.
Stanowisko dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej okazało się jednak negatywne. Uznał, że ponoszone wydatki nie mają związku z tym biznesem. Wnioskodawca uzyskuje bowiem przychód z udostępniania miejsca na cele reklamowe w internecie, a nie z wyświetlania jego filmów. Między ponoszonymi wydatkami a uzyskiwanymi przychodami nie istnieje więc związek przyczynowo-skutkowy, o którym mowa w art. 22 ust. 1 ustawy o PIT.