Skarbówka nie zgadza się, by przedsiębiorca wrzucił w koszty wydatki na kurs pilotażu. Jej zdaniem nie mają one związku z działalnością gospodarczą.
Czytaj także: Wynajem samolotu to nie koszty
Taką interpretację otrzymał podatnik, który jest wspólnikiem spółki jawnej, działającej od 25 lat w branży kanalizacyjnej. Dostarcza klientom specjalistyczne pojazdy do szeroko pojętej renowacji. Spółka ma kontrahentów na terenie całego kraju oraz za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Przedsiębiorca napisał, że działalność spółki opiera się na wiedzy, doświadczeniu i relacjach biznesowych jej przedstawicieli, czyli wspólnika i prokurenta. Podróżując w sprawach służbowych, przemierzają często setki kilometrów dziennie.
Spółka nabyła samolot o zasięgu 1500 km na podstawie umowy leasingu. Chce szybciej przemieszczać się pomiędzy różnymi miejscowościami w Polsce i za granicą. Zakłada, że polepszy to jej konkurencyjność.
Przedstawiciele spółki chcieli zatrudnić pilota, uznali jednak, że koszty będą zbyt wysokie (od 1 tys. do 2,5 tys. zł za dzień lotny/dyspozycyjny). Dlatego wspólnik i prokurent zdecydowali, że sami uzyskają licencję pilota. Ponadto spółka zawarła umowę z prokurentem, na mocy której to ona ponosi koszty jego szkolenia, on zaś jest zobowiązany do dalszego działania na rzecz spółki przez określony czas, pod rygorem zwrotu kosztów.