Exit tax: skarbówka chce podatku od darowizny i przeprowadzki za granicę

Fiskus surowo interpretuje przepisy o exit tax. Chce podatku od darowizny i przeprowadzki.

Aktualizacja: 29.10.2019 08:51 Publikacja: 28.10.2019 18:54

Exit tax: skarbówka chce podatku od darowizny i przeprowadzki za granicę

Foto: Adobe Stock

Potwierdza się, że skarbówka nie odpuści tym, którzy przenoszą swój majątek za granicę. Pierwsze interpretacje w sprawie obowiązującego od 1 stycznia exit tax są dla nich negatywne.

– I pokazują, że fiskus naciąga nowe przepisy na swoją korzyść – mówi Grzegorz Ogórek, doradca podatkowy, starszy menedżer w PwC.

O nowy podatek (exit tax, czyli podatek od niezrealizowanych zysków) zapytał mężczyzna, który ma akcje (o wartości powyżej 4 mln zł, taki jest limit w przepisach) w spółce cypryjskiej. Chce je dać córce, która mieszka w innym kraju (jest tam rezydentem podatkowym). Czy mężczyzna zapłaci nową daninę? Twierdzi, że nie, ponieważ akcje cypryjskiej spółki nie są majątkiem położonym na terytorium Polski. Nie dochodzi więc do ich przeniesienia z Polski do innego kraju.

Czytaj też: Doradcy podatkowi skarżą się Komisji Europejskiej na polskie przepisy

Akcje tam, gdzie właściciel

Fiskus był jednak innego zdania. Podkreślił, że exit tax nie dotyczy jedynie ruchomości, ale także majątku niematerialnego (akcji, udziałów, pochodnych instrumentów finansowych). I uznał, że akcje, które mężczyzna posiada w spółce cypryjskiej, są składnikiem majątku położonym na terytorium Polski. Podlegają bowiem polskiej jurysdykcji podatkowej. Decyduje o tym ich przypisanie do osoby mającej tu rezydencję podatkową. Miejsce siedziby spółki nie ma znaczenia.

Wskutek darowizny nastąpi zmiana podmiotu, do którego przypisane są uprawnienia związane z majątkiem. Dojdzie więc do jego przeniesienia do innego kraju. Ponieważ Polska utraci prawo do opodatkowania dochodów ze zbycia majątku, trzeba zapłacić podatek od niezrealizowanych zysków.

Czy to prawidłowe stanowisko?

– Nowe przepisy nie obejmują takiej sytuacji, fiskus dokonał ich nadinterpretacji – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy, partner w Crido. Dodaje, że exit tax nie powinien być płacony wtedy, gdy transakcja podlega ustawie o spadku i darowiźnie (a w tej sprawie mamy do czynienia z darowizną). Skarbówka nawet się jednak nie zająknęła o tym wyłączeniu.

Negatywną odpowiedź fiskusa dostał też mężczyzna, który przeniósł firmę do Czech. Zamierza wystąpić o przyznanie czeskiej rezydencji podatkowej. Na rachunku maklerskim w Polsce ma akcje, podobnie jak jego żona. Czy po ostatecznych przenosinach do Czech musi je opodatkować?

Mężczyzna twierdzi, że nie, ponieważ wartość akcji nie przekroczy 4 mln zł. Skarbówka uznała jednak, że musi je zsumować z akcjami żony. Limit dotyczy obojga małżonków, mimo że żona nie zmienia rezydencji podatkowej – czytamy w interpretacji. Zdaniem fiskusa w takiej sytuacji przyjmuje się fikcję, że dochodzi do zbycia majątku i w związku z tym należy zapłacić podatek od niezrealizowanego zysku. Ponieważ akcje są wspólną własnością małżonków, mężczyzna wyliczy podatek od połowy ich wartości rynkowej.

– Co do sposobu liczenia limitu zgoda, uważam jednak, że przepisy nie pozwalają na opodatkowanie przenosin do innego kraju. Regulacje dotyczące terminów i sposobu liczenia podatku nie odnoszą się bowiem do takiego zdarzenia. To ewidentna luka, skarbówka próbuje ją teraz nadrabiać interpretacjami – mówi Grzegorz Ogórek.

Odroczenie terminu

Marek Gadacz przypomina, że minister finansów wydał rozporządzenie odraczające termin zapłaty exit tax. Wynika z niego, że podatek ma być odprowadzony dopiero po utracie przeniesionego majątku. Utrata to zbycie lub inne zdarzenie skutkujące przeniesieniem własności. Jeśli nastąpi przed 1 grudnia 2021 r., daninę należy zapłacić do siódmego dnia następnego miesiąca. W pozostałych wypadkach do 31 grudnia 2021 r.

Jak to się ma do opisanych spraw?

– Odroczenie dotyczy sytuacji z drugiej interpretacji. W pierwszej sprawie należy zapłacić podatek w ciągu pierwszych siedmiu dni miesiąca następującego po darowiźnie. Wyniesie 19 proc. liczone od hipotetycznego zysku, jaki dałoby się uzyskać przy sprzedaży akcji – tłumaczy Grzegorz Ogórek.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Patrycja Goździowska, ekspert Konfederacji Lewiatan, doradca podatkowy i partner w kancelarii SSW Pragmatic Solutions

Przepisy o exit tax od samego początku budziły duże wątpliwości. Zwłaszcza dotyczące osób fizycznych i nałożenia obowiązku zapłaty podatku przy samej przeprowadzce do innego kraju, bez przeniesienia własności majątku na inny podmiot. Uważam, że to niezgodne z prawem unijnym, narusza m.in. zasadę swobodnego przepływu osób. I nie da się obronić przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Minister finansów sam to zresztą pośrednio przyznał, wydając rozporządzenie odraczające termin zapłaty podatku, co jest próbą doraźnego naprawienia tego błędu. Kolejnym, niezbędnym krokiem powinno być złagodzenie przepisów. Po to, aby uniknąć negatywnych skutków ewentualnego, niekorzystnego dla Polski, wyroku unijnego Trybunału. Pierwsze interpretacje fiskusa pokazują jednak, że nie zamierza ustępować podatnikom.

Potwierdza się, że skarbówka nie odpuści tym, którzy przenoszą swój majątek za granicę. Pierwsze interpretacje w sprawie obowiązującego od 1 stycznia exit tax są dla nich negatywne.

– I pokazują, że fiskus naciąga nowe przepisy na swoją korzyść – mówi Grzegorz Ogórek, doradca podatkowy, starszy menedżer w PwC.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe