Uszczelnienie systemu podatków dochodowych, przede wszystkim CIT, było tematem konferencji, która odbyła się w środę w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Zaprezentowano na niej raport autorstwa zespołu naukowców z tej uczelni, pod kierownictwem prof. Dominika Gajewskiego. Wytykał on Ministerstwu Finansów, że główną przyczyną wzrostu wpływów z CIT w ostatnich latach była dobra koniunktura gospodarcza i konsumpcja, a nie różne działania legislacyjne mające uszczelnić system (omawialiśmy ten raport we wczorajszym wydaniu „Rz").
Według Macieja Żukowskiego, dyrektora Departamentu Podatków Dochodowych w MF, takie wnioski są płytkie i nie obrazują prawdziwego stanu rzeczy. Skrytykował on jedną z tez raportu, według której relacja wpływów z CIT do PKB jest w Polsce wciąż niższa niż średnia w krajach OECD.
– Owszem, musimy wciąż gonić kraje OECD, ale w ciągu trzech lat poprawiliśmy ściągalność CIT o 50 proc. – zauważył Żukowski.
Autorzy raportu zauważali też, że na wysokie wpływy z CIT w ostatnich latach miały wpływ przede wszystkim firmy z branży finansowej (m.in. banki i firmy leasingowe) czy też sieci handlowe. Miałoby to świadczyć o tym, że do budżetu po prostu wróciły pieniądze z hojnych transferów socjalnych dokonywanych w ostatnich latach, a sprzyjała temu też dobra koniunktura.
– Wysokie wpływy od firm leasingowych mogą być efektem tego, że zrównaliśmy możliwości dokonywania odpisów amortyzacyjnych z kosztami leasingu samochodów – przypomniał Żukowski. Zapowiedział on, że jeszcze w tym tygodniu resort finansów opublikuje obszerną odpowiedź na raport z SGH.