Skarbówka chce podatku od kradzieży z oszustwem - niekorzystna interpretacja podatkowa

Przedsiębiorca, który został oszukany, zapłaci CIT od wartości straconych towarów.

Aktualizacja: 21.10.2019 12:35 Publikacja: 20.10.2019 18:04

Skarbówka chce podatku od kradzieży z oszustwem - niekorzystna interpretacja podatkowa

Foto: Adobe Stock

Najnowsze stanowisko skarbówki to dowód, że oszukanemu przedsiębiorcy trudno liczyć na jakiekolwiek ulgi. Kradzież towaru jest traktowana podobnie jak sprzedaż.

Taką niekorzystną interpretację otrzymała spółka zajmująca się sprzedażą artykułów do wystroju wnętrz, m.in. fototapet i obrazów. W marcu 2019 r. do spółki zgłosiła się telefonicznie osoba, która podała się za przedstawiciela znanej sieci brytyjskich domów towarowych – firmy A, prowadzącej sprzedaż m.in. tekstyliów oraz elementów wyposażenia i dekoracji wnętrz. Wszystkie rozmowy odbywały się po angielsku, a Brytyjczyk był zainteresowany zakupem dużej partii towarów.

Czytaj też:

Kradzież majątku firmy w rozliczeniach podatkowych

Straty podatkowe: skradzione pieniądze w kosztach

Koszty: nie każdą kradzież można rozliczyć

Polska spółka zweryfikowała wiarygodność płatniczą brytyjskiego domu towarowego, korzystając z usług wywiadowni gospodarczej. Sprawdziła też, że przedstawiciel rzeczywiście jest jego pracownikiem i używa do kontaktów firmowego adresu e-mail.

W kwietniu 2019 r. przedstawiciel brytyjskiej firmy zamówił większą partię fototapet, obrazów oraz parawanów. Spółka wysłała towary do magazynu wskazanego w dokumencie zamówienia. Transport realizowała polska firma transportowa. Dokument potwierdzający dostawę został podbity pieczątką oraz podpisany przez osobę odbierającą towar w magazynie. Spółka wystawiła firmie A faktury dokumentujące wewnątrzwspólnotową dostawę towarów z zerową stawką VAT.

Pozory mylą

Po upływie terminu płatności oraz po nieudanych próbach kontaktu z przedstawicielem spółka wystąpiła do firmy A o zapłatę. Dowiedziała się wówczas, że taka osoba co prawda jest pracownikiem firmy A, ale nigdy nie zamawiała towarów od polskiej spółki. Co więcej, brytyjska firma poinformowała spółkę, że były już przypadki podszywania się pod jej pracowników poprzez wykorzystanie ich danych osobowych oraz adresu e-mail.

Spółka zgłosiła sprawę do polskich organów ścigania i czeka na rozstrzygnięcie. Poinformowała, że nie otrzymała odszkodowania za poniesioną stratę, ponieważ wyłudzone towary nie były ubezpieczone.

Wystąpiła z wnioskiem o interpretację, by zapytać, czy kwota z wystawionej przez nią faktury jest dla niej przychodem. Jej zdaniem nie jest, ponieważ między spółką a firmą A nie powstał stosunek prawny, z którego mogłaby wynikać wierzytelność warunkująca powstanie przychodu. Argumentowała, że kwota wynikająca z faktury nie jest przychodem należnym, gdyż spółka nie ma podstawy do domagania się zapłaty od firmy A, a ona – obowiązku spełnienia świadczenia.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się z tym stanowiskiem. Uznał, że z art. 12 ust. 3 ustawy o CIT wynika, iż przychody należne to wszelkiego rodzaju przychody, których podatnik ma prawo dochodzić, czyli wynikające z konkretnego stosunku prawnego. O przychodzie z działalności gospodarczej można mówić już w momencie powstania uprawnienia podatnika do uzyskania przysporzenia, niezależnie od faktycznej zapłaty. Przychodami należnymi są bowiem należności stanowiące efekt działalności gospodarczej podatnika, których wydania może on żądać od drugiej strony umowy.

Przychody będą należne nawet wówczas, gdy podatnik ich nie otrzyma albo zrezygnuje z ich otrzymania lub odroczy termin płatności – wyjaśnił dyrektor KIS. Wnioskodawca nawiązał współpracę z nowym kontrahentem, uzgodnił warunki transakcji, wystawił fakturę i dostarczył towar we wskazane miejsce.

Ryzyko przedsiębiorcy

Działanie wnioskodawcy było związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Skoro zatem przychód wynikający z wystawionej przez spółkę na rzecz firmy A faktury w istocie jest przychodem należnym, to wnioskodawca powinien wykazać go jako przychód podatkowy – czytamy w interpretacji.

Kłopoty będą mieć też podatnicy, którzy zechcą zaliczać straty wynikające z wyłudzeń do kosztów podatkowych.

– W praktyce dość częste są spory o możliwość zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów strat będących wynikiem przestępstw, np. kradzieży. Niestety, stanowisko organów podatkowych jest zwykle negatywne. Fiskus argumentuje, że to na podatniku spoczywa obowiązek zachowania należytej staranności, aby strata w ogóle nie powstała. Pomóc może wcześniejsze wdrożenie odpowiednich procedur ograniczających ryzyko – mówi adwokat Arkadiusz Stępniewski.

Numer interpretacji: 0111-KDIB2-1.4010.315.2019.1.JK

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Grzegorz Grochowina, starszy menedżer w KPMG w Polsce

Interpretacja jest ostrzeżeniem dla podatników, iż organy podatkowe niezwykle restrykcyjnie podchodzą do kwestii rozliczenia strat wynikających z kradzieży. Rozwój technologii sprawia zaś, że przedsiębiorcom trudno wyeliminować ryzyko wyłudzeń ze strony nieuczciwych kontrahentów. Problem wynika m.in. z definicji przychodu należnego. O takich przychodach możemy mówić, gdy podatnikowi przysługuje uprawnienie do ich otrzymania. Fiskus stwierdził, że skoro przedsiębiorca nawiązał współpracę z kontrahentem, a następnie podjął kroki prawne w celu otrzymania należności, to kwotę wynikającą z faktury wystawionej na rzecz oszusta powinien wykazać jako przychód podatkowy. Dyrektora KIS nie przekonał argument, że w przypadku oszustwa nie został skutecznie nawiązany stosunek prawny.

Najnowsze stanowisko skarbówki to dowód, że oszukanemu przedsiębiorcy trudno liczyć na jakiekolwiek ulgi. Kradzież towaru jest traktowana podobnie jak sprzedaż.

Taką niekorzystną interpretację otrzymała spółka zajmująca się sprzedażą artykułów do wystroju wnętrz, m.in. fototapet i obrazów. W marcu 2019 r. do spółki zgłosiła się telefonicznie osoba, która podała się za przedstawiciela znanej sieci brytyjskich domów towarowych – firmy A, prowadzącej sprzedaż m.in. tekstyliów oraz elementów wyposażenia i dekoracji wnętrz. Wszystkie rozmowy odbywały się po angielsku, a Brytyjczyk był zainteresowany zakupem dużej partii towarów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara