Czy gadżety dla klientów opatrzone logo zawsze są kosztem

Sąd potwierdza: fiskus może wyrzucić z kosztów droższe gadżety dla klientów, nawet gdy są opatrzone logo. Podatnicy powinni sprawdzić rozliczenia.

Aktualizacja: 19.10.2017 09:13 Publikacja: 19.10.2017 07:56

Czy gadżety dla klientów opatrzone logo zawsze są kosztem

Foto: AdobeStock

Naczelny Sąd Administracyjny wydał w środę ważny wyrok, który może się przełożyć na rozliczanie kosztów w tysiącach firm. Jasno wskazał, jakie kryteria może brać pod uwagę fiskus, gdy ocenia, czy poniesiony wydatek to reklama czy już reprezentacja (ta nie jest kosztem podatkowym).

Od tanich do droższych

Sprawa dotyczyła spółki zajmującej się dystrybucją produktów ochrony roślin. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że organizuje akcje promocyjno-reklamowe. Szczegółowo opisała zasady promocji. Uczestnikom przekazywane są nie tylko typowe materiały informacyjne, np. ulotki, foldery, katalogi, ale także gadżety, np. długopisy, kalendarze, breloki, pendrive'y, portfele, zegarki itp. Ich wartość to od kilku/kilkunastu do nawet kilkuset złotych. Nie zawsze są opatrzone logo. Spółka tłumaczyła też, że nierzadko w trakcie prezentacji zapewniany jest poczęstunek w formie kateringu (bez alkoholu).

Zapytała, czy wydatki na katering i materiały reklamowe mogą być jej kosztem podatkowym. Sama nie miała wątpliwości, że przekazywanie gadżetów oraz zapewnienie poczęstunku uczestnikom akcji reklamowej jest elementem strategii marketingowej, a jej celem zwiększenie sprzedaży.

Fiskus potwierdził prawo do rozliczenia, ale częściowo. Do wydatków na reklamę, które zwiększają koszty podatkowe, zaliczył te na katering i mniej wartościowe gadżety. Prezenty o większej wartości uznał zaś za wyłączoną z kosztów reprezentację. W jego ocenie przekazywanie droższych gadżetów, nawet gdy są opatrzone logo, kojarzone jest z kształtowaniem pozytywnego wizerunku firmy, co mieści się w reprezentacji.

Spółka zaskarżyła interpretację, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił jej skargę.

Ostatecznie jednak szala zwycięstwa przechyliła się na rzecz fiskusa. NSA zwrócił uwagę, że problem reprezentacji i reklamy w kontekście kosztów jest obecny w orzecznictwie od 2007 r., gdy ustawodawca zdecydował, by zupełnie wyłączyć z nich wydatki na reprezentację. Sprawę komplikuje brak legalnych definicji spornych pojęć i trudność w wyznaczeniu granicy: gdzie kończy się reklama, a zaczyna reprezentacja.

NSA odwołał się do dotychczasowego orzecznictwa dotyczącego wydatków na gastronomię. Wynika z niego, że każdą sprawę należy badać indywidualnie. Reprezentacją są tylko wydatki, których wyłącznym celem jest poprawa wizerunku firmy.

Cena ma znaczenie

W spornej sprawie istotne okazały się szczegóły. Jak zauważył NSA, spółka we wniosku wskazała, że wartość gadżetów to od kilku do kilkuset złotych. I choć podkreślił, że sama wartość nie decyduje, czy wydatek ma charakter reprezentacji, to nawet gdy nie ma limitu, ma ona znaczenie. Jak tłumaczył sędzia NSA Jerzy Płusa, wartość gadżetu może być jednym z kryteriów oceny, czy coś jest reprezentacją czy reklamą. Pozostałymi są: sposób prezentacji, krąg odbiorców i logo lub jego brak. Zdaniem NSA te cztery kryteria trzeba łącznie brać pod uwagę przy ocenie charakteru wydatku. Dlatego uznał, że w spółce część wydatków może być reprezentacją, co będzie musiał jeszcze raz ocenić WSA.

Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: II FSK 2538/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.tarka@rp.pl

Opinia

Hubert Cichoń, radca prawny, partner w kancelarii Enodo Advisors

Orzecznictwo dotyczące reklamy i reprezentacji jest niestety wieloznaczne. Wszystko przez ustawodawcę, który posłużył się nieostrymi, niezdefiniowanymi ustawowo kryteriami zaliczenia wydatków do jednej lub drugiej kategorii. Prowadzi to do nieuniknionych rozbieżności w orzecznictwie. Komentowany wyrok NSA je pogłębia i negatywnie odbije się na sytuacji podatników. A to dlatego, że wprowadza dodatkowe, pozaustawowe kryteria rozróżnienia między działaniami reklamowymi i reprezentacyjnymi. Z ustnych motywów wyroku wynika bowiem, że już sama wartość gadżetu może zdecydować o zaliczeniu związanego z nim wydatku do reprezentacji. Innymi słowy, wydatek na podobny gadżet, nawet z logo, wydawany w identycznych warunkach może zostać zaliczony do reprezentacji zamiast reklamy tylko ze względu na jego wartość.

Naczelny Sąd Administracyjny wydał w środę ważny wyrok, który może się przełożyć na rozliczanie kosztów w tysiącach firm. Jasno wskazał, jakie kryteria może brać pod uwagę fiskus, gdy ocenia, czy poniesiony wydatek to reklama czy już reprezentacja (ta nie jest kosztem podatkowym).

Od tanich do droższych

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego