Nierzetelny podatnik musi liczyć się z sankcją, ale ta musi być proporcjonalna – takie wnioski płyną z poniedziałkowej uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Poważne rozbieżności
Problem powstał w związku z ustawą o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne: w jakich sytuacjach fiskus ma prawo zastosować sankcyjne stawki ryczałtu za brak lub nierzetelną ewidencję (art. 17 ust. 1 wz. z ust 2 ustawy).
Na tle tej procedury zarysowały się poważne rozbieżności, na co zwrócił uwagę prezes NSA we wniosku o podjęcie uchwały. Wskazał, że sądy nie są zgodne, jaki charakter ma decyzja wydawana w takim przypadku. Niektóre uznają, że to decyzja deklaratoryjna, tzn. potwierdza jedynie to, co już zaistniało. Inne broniły tezy, że konstytutywna, tj. kreuje na przyszłość nową sytuację prawną. Ma to niebagatelne znaczenie, bo przekłada się na przedawnienie. Przy decyzji deklaratoryjnej wynosi ono pięć lat, przy konstytutywnej trzy lata.
I tak podzieliły się składy orzekające w sprawach nierzetelnych ryczałtowców. Pojawiła się też trzecia koncepcja, która uznawała sporne decyzje za konstytutywne, ale z pięcioletnim terminem przedawnienia. Chodzi bowiem też o nieujawnienie w deklaracji wszystkich niezbędnych danych, co skutkuje wydłużonym do pięciu lat terminem przedawnienia (art. 68 § 2 pkt 2 ordynacji podatkowej).
I właśnie za tym rozwiązaniem opowiedział się siedmioosobowy skład NSA. Uznał, że gdy fiskus wydaje decyzję o sankcyjnej stawce ryczałtu, kreuje nową sytuację prawną. Gdy stawki ryczałtu są podwyższane, może to bowiem wynikać jedynie z decyzji. Oznacza to, że skutek sankcyjnej stawki wynika z wydanej decyzji, czyli ma ona charakter konstytutywny.