Niższy podatek CIT: tania sztuczka podatkowa - komentuje Paweł Rochowicz

Obniżamy podatki – chwali się rząd. Taki przekaz idzie w świat. Wyborcy, zwłaszcza tacy, których kontakt z podatkami ogranicza się do wypełnienia PIT raz na rok, mogą nawet w to uwierzyć.

Aktualizacja: 19.09.2018 19:25 Publikacja: 19.09.2018 17:04

Niższy podatek CIT: tania sztuczka podatkowa - komentuje Paweł Rochowicz

Foto: 123RF

Sprawa wygląda inaczej, gdy przyjrzeć się szczegółom obniżki do 9 proc. podatku dochodowego dla małych firm. Po pierwsze, jest to obniżka dla osób prawnych, czyli głównie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych. Spośród niemal dwóch milionów drobnych przedsiębiorców tylko niewielka część prowadzi działalność w tej formie. Za dużo formalności, za duże koszty pozapodatkowe. Małe firmy i tak mogą dziś skorzystać z niższego CIT (15 zamiast 19 proc.). W praktyce to tylko 119 tys. podatników, co i tak wydaje się zawyżoną statystyką.

Czytaj także: Większość spółek z niższą stawką CIT

Po drugie, korzystanie z niższej stawki ma być obwarowane niskimi dochodami i niską rentownością. To już zakrawa na żart. Przecież to oznacza: „złagodzimy ci podatek, ale nie zarabiaj za dużo". To ma być zachęta do rozwoju przedsiębiorczości i inwestowania? Do wzmacniania potencjału małych firm, często rodzinnych? A przecież premier i ministrowie często powtarzają frazes „odebraliśmy złodziejom, daliśmy polskim rodzinom".

Warunek niskiej rentowności jest też sprzeczny z polityką samego fiskusa. Chodzi o kryteria przyjęte dla zwalczania procederu ucieczki od podatków np. przez mechanizm cen transferowych (czyli przerzucania dochodów między powiązanymi firmami). Przecież armia urzędników skarbowych została w tej trudnej materii przeszkolona i ruszyła w teren właśnie po to, by tropić firmy wytwarzające podejrzanie niską wartość dodaną. Ministerstwo Finansów z dumą (i to nawet zasłużoną) mówi o coraz większej skuteczności takich kontroli.

Czytaj także: Duże problemy z małym podatkiem CIT

Niższy CIT dla firm, tylko gdy mało zarabiają

Dziewięcioprocentowa stawka CIT wygląda zatem na sztuczkę propagandową i to dość tanią. Dosłownie. Bo i tak mało kto przekształci spółkę cywilną w spółkę z o.o., by zyskać na podatku. A jeśli nawet ktoś przez chwilę skorzysta z niższej stawki, to i tak straci to uprawnienie, gdy interesy pójdą mu lepiej. Straty budżetu będą minimalne, a efekt propagandowy pewnie spory. Zwłaszcza przed wyborami.

Sprawa wygląda inaczej, gdy przyjrzeć się szczegółom obniżki do 9 proc. podatku dochodowego dla małych firm. Po pierwsze, jest to obniżka dla osób prawnych, czyli głównie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych. Spośród niemal dwóch milionów drobnych przedsiębiorców tylko niewielka część prowadzi działalność w tej formie. Za dużo formalności, za duże koszty pozapodatkowe. Małe firmy i tak mogą dziś skorzystać z niższego CIT (15 zamiast 19 proc.). W praktyce to tylko 119 tys. podatników, co i tak wydaje się zawyżoną statystyką.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara