Na wprowadzeniu limitu nie stracą natomiast ci, którzy korzystają z samochodów do 150 tys. zł. Czyli większość przedsiębiorców. Według danych Związku Polskiego Leasingu średnia wartość wyleasingowanego w zeszłym roku auta osobowego wyniosła bowiem 94 tys. zł.
Czy zmiany dotyczące rat dotkną też tych, którzy podpisali umowy w 2018 r. albo wcześniej? Nie, oni będą rozliczali leasing na starych zasadach. Aż do końca 2020 r.
– Z tego wniosek, że przedsiębiorcy, którzy potrzebują drogiego auta w firmie i chcą zagwarantować sobie korzyści podatkowe z leasingu, powinni jak najszybciej podpisać umowę – mówi Marcin Sobieszek, doradca podatkowy, partner w ATA Finance. Zwraca jednak uwagę na przepis przejściowy, z którego wynika, że przedsiębiorcom nic nie da zawarcie umowy już po ogłoszeniu nowych regulacji w Dzienniku Ustaw. Przepis przejściowy mówi, że w razie zmiany umowy lub podpisania nowej w okresie od dnia ogłoszenia ustawy do jej wejścia w życie (czyli 1 stycznia 2019 r.) raty leasingowe można rozliczać na starych zasadach tylko do końca 2018 r.
– Jeśli więc przedsiębiorca chce wziąć w leasing samochód powyżej 150 tys. zł, tylko zawarcie umowy do dnia opublikowania nowych przepisów daje mu prawo do zaliczania pełnych rat do kosztów (do końca 2020 r.) – tłumaczy Marcin Sobieszek. Dodaje, że trzeba też spojrzeć na aspekty ekonomiczne inwestycji. Może się bowiem okazać, że skuszony podatkowymi korzyściami przedsiębiorca, leasingując auto, poniesie wyższe wydatki, niż gdyby je kupił (na kredyt albo za gotówkę).
etap legislacyjny: konsultacje publiczne