W lipcu 2017 r. fiskus określił podatnikowi zobowiązanie w PIT na zasadach ogólnych na prawie 450 tys. zł. Okazało się, że mężczyzna w 2011 r. prowadził samodzielnie działalność gospodarczą w zakresie usług budowlanych. Zatrudniał jednego pracownika a do jej opodatkowania wybrał zryczałtowany podatek dochodowy od przychodów ewidencjonowanych tzw. ryczałt.
Czytaj także: Ryczałt od najmu: wynajmując kilkadziesiąt lokali nie trzeba zakładać firmy
Na kupionej w ramach firmy działce zaczął budowę 8 domów jednorodzinnych. Ale ostatecznie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej sprzedał inwestycję spółce. I tak zaczęły się jego kłopoty. Fiskus uznał bowiem, że sprzedaż niezabudowanej działki należy zakwalifikować według PKWiU jako kupno i sprzedaż nieruchomości na własny rachunek. Ale już sprzedaż 8 pozostałych działek z rozpoczętą inwestycją pod symbolem PKWiU 41.00.10.0 budynki mieszkalne, spowodowała wyłączenie z opodatkowania w formie ryczałtu na podstawie pkt 27 załącznika numer 2 do ustawy o zryczałtowanym PIT. W konsekwencji zdaniem urzędników uzyskane od tego dnia dochody z działalności gospodarczej powinny być opodatkowane na zasadach ogólnych czyli według skali podatkowej, a nie ryczałtu.
Ostatecznie spór o to czy przedsiębiorca stracił prawo do ryczałtu trafił na wokandę. Jednak zarówno w pierwszej instancji czyli przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Krakowie, a potem przed Naczelnym Sądem Administracyjnym szala zwycięstwa przechyliła się na stronę fiskusa.
NSA uznał, że skarga kasacyjna podatnika nie zasługuje na uwzględnienie, choć częściowo skorygował stanowisko WSA zawarte w jego uzasadnieniu.