Urząd skarbowy: bloger nie zapłaci niższego podatku

Skarbówka zmienia zdanie. Nie pozwoliła na rozliczenie w kosztach wydatków na restaurację, bilety do kina i inne wydatki blogera.

Aktualizacja: 17.08.2016 18:28 Publikacja: 17.08.2016 17:51

Urząd skarbowy: bloger nie zapłaci niższego podatku

Foto: 123RF

Zmartwimy blogerów/przedsiębiorców. Izba Skarbowa w Bydgoszczy w niedawnej interpretacji uznała, że zakupy związane z prowadzeniem bloga nie są podatkowymi kosztami uzyskania przychodu. Uznała, że bloger nie zarabia na prowadzeniu bloga, ale na umieszczanych na nim reklamach. Wcześniej fiskus potwierdzał, że zakupy biletów do kina, posiłków w restauracji, testowanego sprzętu czy wyjazdów do miejscowości turystycznych są kosztami prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na prowadzeniu bloga.

Blog o życiu wiąże się z wydatkami na życie

Problem dotyczy tzw. blogerów lifestyle'owych, piszących ogólnie o stylu życia, tj. o modzie, podróżach, gotowaniu, gadżetach elektronicznych, motoryzacji, sporcie itd.

Blog o takiej tematyce chciał założyć przedsiębiorca, który dotychczas prowadził bloga prawniczego.

Na nowej stronie zamierzał zamieszczać recenzje filmów, spektakli, koncertów, restauracji, gabinetów kosmetycznych, hoteli, klubów fitness itd. Opisywałby też relacje z wyjazdów turystycznych, np. do Madrytu, testy elektroniki, kosmetyków, porady, wskazówki etc. Opisał, że przychody będą płynąć z reklam i umów ze sponsorami opisywanych akcesoriów i wydarzeń.

Bloger zapytał, czy koszty prowadzenia bloga są kosztem uzyskania przychodu. Oprócz wydatków związanych z pisaniem artykułów kosztami tymi były: zakup aparatu fotograficznego, kurs języka angielskiego – blog miał być prowadzony w dwóch językach – czy wydatek na obsługę strony WWW.

Izba skarbowa uznała, że wydatków tych nie można odjąć od przychodu z działalności gospodarczej.

– Wydatki ponoszone będą w celu napisania interesujących recenzji bądź artykułów. Zauważyć należy, że wnioskodawca uzyskuje przychód z tytułu dzierżawy strony internetowej, na której umieszczane są reklamy, a nie z tytułu prowadzenia bloga. Wydatki związane z prowadzeniem bloga nie mogą zatem stanowić kosztów uzyskania przychodów – odpowiedziała izba.

Dyrektor izby w lakonicznym uzasadnieniu zwrócił uwagę na brak związku kosztu z przychodem z działalności gospodarczej.

Tymczasem w interpretacji dotyczącej niemal identycznego wniosku Izba Skarbowa w Warszawie w październiku 2015 r. zgodziła się z możliwością rozliczenia kosztów przez blogera (nr interpretacji: IPPB1/4511-1035/15-2/AM).

– Koszty te można porównać z wydatkami ponoszonymi przez redakcję czasopisma zajmującego się podobną tematyką. Redakcja też ponosi koszty udziału dziennikarzy w wydarzeniach, które będą opisane w artykule – pisał bloger, co zaaprobował fiskus.

Trudno odliczyć także VAT

Jak pokazuje przykład innego blogera, działalność taka nie uprawnia do odliczenia VAT od zakupów związanych z tworzeniem materiałów na stronę. Ten bloger również pisał o stylu życia, od wydarzeń kulturalnych przez modę męską, wychowywanie dzieci, sport i podróże aż po testy dobrego whisky.

Izba Skarbowa w Bydgoszczy uznała, że bloger zasadniczo nie będzie mógł odliczać VAT z faktur zakupowych, ze względu na brak oczywistego i bezpośredniego powiązania zakupów z transakcjami, od których musiałby odprowadzić VAT (nr interpretacji: ITPP2/4512-85/16/AK).

numer interpretacji: ITPB1/4511-408/16/MR

Opinia:

Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce

Jeśli działalność blogera jest nastawiona na zysk i prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły, nie ma powodu, by odmawiać mu rozliczenia w kosztach wydatków związanych z utworzeniem wpisów, nagraniem filmu itp., nawet jeśli dotyczą one kolacji, biletu do kina czy pobytu w hotelu przy plaży. Kwestionowanie kosztów widziałbym raczej w uznaniu, że sporadyczne wpisy nie są działaniem dostatecznie zorganizowanym, by uznać je za działalność gospodarczą, lub w dowodzeniu osobistego charakteru wydatków, tzn., że podatnik i tak by je poniósł, bez względu na prowadzenie firmy. Natomiast kwestionowanie związku wydatków na stworzenie wpisu z przychodem z reklam związanych z blogiem wydaje się bezzasadne.

Zmartwimy blogerów/przedsiębiorców. Izba Skarbowa w Bydgoszczy w niedawnej interpretacji uznała, że zakupy związane z prowadzeniem bloga nie są podatkowymi kosztami uzyskania przychodu. Uznała, że bloger nie zarabia na prowadzeniu bloga, ale na umieszczanych na nim reklamach. Wcześniej fiskus potwierdzał, że zakupy biletów do kina, posiłków w restauracji, testowanego sprzętu czy wyjazdów do miejscowości turystycznych są kosztami prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na prowadzeniu bloga.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona