Skarbówka zgadza się, że udostępnienie pracownikowi samochodu na prywatne potrzeby motywuje go do lepszego wykonywania obowiązków. Dlatego wydatki na auto mogą być podatkowym kosztem. To dobra wiadomość dla przedsiębiorców, którzy martwili się, jak rozliczać samochody po wprowadzeniu 1 stycznia nowych zasad ich opodatkowania.
Zgodnie z nowymi regulacjami, jeśli pracownik jeździ prywatnie służbowym autem, pracodawca dolicza mu co miesiąc 250 albo 400 zł dodatkowego przychodu (w zależności od pojemności silnika pojazdu). Przy 18-proc. stawce PIT oznacza to 45 lub 72 zł miesięcznego podatku.
Czy prywatne wykorzystywanie auta przez pracownika (potwierdzone naliczaniem zryczałtowanego przychodu) nie wyklucza rozliczania wydatków na pojazd w podatkowych kosztach pracodawcy? Takie wątpliwości pojawiły się po wejściu w życie nowych przepisów. Fiskus rozwiewa je na korzyść podatników.
Związek z działalnością
Spójrzmy na interpretację Izby Skarbowej w Katowicach. Wystąpiła o nią spółka, która wyposażyła swoich pracowników w służbowe auta. Niektóre z nich są jej własnością, a niektóre leasinguje. Wszystkie wydatki związane z samochodami zalicza do kosztów uzyskania przychodów. Są to raty i opłaty leasingowe oraz wydatki na eksploatację pojazdów (paliwo, naprawy). W koszty wrzuca też odpisy amortyzacyjne.
Spółka zapytała fiskusa, czy może tak robić, mimo że pracownicy jeżdżą samochodami też w celach osobistych. Jej zdaniem przejazdy prywatne nie mają wpływu na możliwość rozliczania kosztów. Udostępnienie samochodów jest bowiem świadczeniem pozapłacowym na rzecz pracowników. A takie świadczenia można zaliczać do kosztów uzyskania przychodów, ponieważ mają związek z prowadzoną działalnością.