Prowadzenie wideoblogów stało się już nowym zawodem. Początkujących youtuberów kuszą zyski z reklam wyświetlanych przy filmach. Zła wiadomość jest taka, że skarbówka nie widzi związku między przychodami z reklam a zakupem przedmiotów, które bloger prezentuje widzom na swoim kanale. W efekcie nie pozwala na odliczenie kosztów.
Czytaj także: Czy bloger może wrzucić w koszty wydatki na ubrania i kosmetyki
Taką odpowiedź otrzymał ostatnio podatnik, który chce prowadzić na popularnym kanale wideobloga typu unboxing. Chodzi o rozpakowywanie różnych przedmiotów i opisywanie ich widzom. Dodatkowo, by wyróżnić się na tle innych, chce opisywać wady i zalety danego produktu przy stosowaniu go przez określony czas. Liczy, że szczere i bezstronne doradztwo konsumenckie zapewni mu dużą oglądalność. Chce zarabiać na reklamach, które będą wyświetlane przy jego filmach.
Zapytał, czy przedmioty kupowane w celu nagrywania wideoblogów stanowią koszt uzyskania przychodu. Odpowiedź dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej okazała się jednak przecząca. Zakupy nie mają bowiem związku z przychodami.
„Dzielenie się spostrzeżeniami, opiniami, informacjami publikowanymi na blogu wskazuje na osobisty charakter publikowanych treści i nie powoduje de facto powstania przychodu" – napisał dyrektor KIS.