Nowelizacja ustawy o CIT: warto wprowadzić polską spółkę holdingową

Przy okazji nowelizacji w ustawie o CIT warto wprowadzić polską spółkę holdingową. Ucieszyłaby firmy chcące inwestować i byłaby kołem zamachowym gospodarki na kilka dekad – przekonuje prawniczka.

Publikacja: 17.07.2017 07:41

Nowelizacja ustawy o CIT: warto wprowadzić polską spółkę holdingową

Foto: Fotolia.com

Planowane zmiany w ustawach o podatkach dochodowych po raz kolejny wywołały, oprócz oceny proponowanych rozwiązań, potrzebę zastanowienia się, czego w nowelizacji brakuje. Swoje potrzeby ma bowiem nie tylko minister finansów, który chciałby aby z tytułu PIT i CIT podatnicy przelewali więcej pieniędzy, ale też podatnicy. I nie oznacza to bynajmniej, że fiskus na tym straci. Od lat postuluję, gdy tylko jest taka sposobność, aby zmodernizować polskie prawo podatkowe o instytucję, której brak jest prawdziwym źródłem bolączek nie tylko podatników, ale i właśnie fiskusa. Warto to w końcu głośno i wyraźnie powiedzieć. Nie byłoby, jak to zwie Ministerstwo Finansów, tzw. agresywnych optymalizacji podatkowych, z którymi tak bardzo chce walczyć, gdyby nie brak pewnego rozwiązania w polskim prawie. Naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego zarówno poprzednia, jak i obecna władza tak bardzo unika tej koncepcji prawnej, która ma tak wiele zalet. Jest prosta, transparentna i niezwykle efektywna nie tylko w sferze fiskalnej.

Przykład z zagranicy

Myślę o polskiej spółce holdingowej, a konkretnie o zwolnieniu z CIT dochodów ze zbycia akcji i udziałów, w szczególności tych przeznaczanych na reinwestycje.

Reżim podatkowy dla spółki holdingowej występuje w ustawodawstwach prawie wszystkich krajów świata, w tym w prawie wszystkich krajów Unii Europejskiej. To właśnie z powodu braku tego rozwiązania w polskiej ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych Polacy i polskie firmy, inwestując w nowe przedsięwzięcia czy coraz częściej z wielkim sukcesem przejmując zagranicznych konkurentów, zmuszone są do inwestowania przez spółki w Holandii czy Luksemburgu. Byłoby im znacznie łatwiej, gdyby można było to robić poprzez polskie spółki.

Do zaistnienia polskiej spółki holdingowej nie jest potrzebna szeroka nowelizacja. Dlatego korzystając ze zbliżających się prac nad ustawą o CIT, można by było wprowadzić jeden krótki przepis: zwalnia się od podatku dochody ze zbycia akcji/udziałów nabywanych niespekulacyjnie, chociażby na takich samych warunkach, jak już teraz zwolnione są dywidendy. Jeden krótki zapis, a zmiana byłaby rewolucyjna!

City w Polsce

Polska spółka holdingowa to również absolutnie pewny magnes dla zagranicznych inwestorów. Tych, którzy chcą inwestować w Polsce, a przede wszystkim w regionie. Bardzo rozbudowana sieć umów o unikaniu podwójnego opodatkowania czyni z Polski raj dla inwestorów zarówno z Chin, jak i ze Stanów Zjednoczonych. Niestety, z powodu braku reżimu podatkowego dla spółek holdingowych przegrywamy w przedbiegach z dużo droższym Luksemburgiem czy – mimo różnej reputacji – Cyprem i Maltą.

Jeżeli chcemy zwiększyć atrakcyjność Polski dla szerokiego strumienia inwestycji kapitałowych, to polska spółka holdingowa byłaby ofertą nie do odrzucenia. Przecież mamy dużo więcej i lepszych prawników, którzy w profesjonalny sposób obsłużyliby podmioty rejestrowane w Polsce. Centra usług w jeszcze większym stopniu interesowałyby się naszym krajem. Polski księgowy to przecież synonim dobrego księgowego. Młodzież kończąca świetne polskie uczelnie nie musiałaby szukać pracy w City, bo City byłoby w Polsce. Inwestycje na GPW w Warszawie byłyby dokonywane z Polski. Polskie banki, domy maklerskie zyskałyby nowych klientów. Wpływy z opłat rejestracyjnych czy podatków zatrudnianych osób to szybki wpływ do publicznej kasy.

Polska spółka holdingowa to w końcu fenomenalny produkt eksportowy, coś, czym moglibyśmy się chwalić na arenie międzynarodowej. Korzyści dla Polski z polskiej spółki holdingowej są jednoznaczne. Czy jednak i obecna władza, tak jak poprzednia, wystraszy się uczynienia z Polski nowoczesnego centrum inwestycyjnego? Mam nadzieję, że nie. I że to jedno zdanie o polskiej spółce holdingowej w ustawie o podatku duchowym od osób prawnych, postulowane od lat, w końcu się znajdzie i zadomowi na lata. A jeżeli nie na lata, to może chociaż spróbujmy przez kilka lat i sprawdźmy. Z perspektywy 25 lat pracy w doradztwie podatkowym jestem przekonana, że polska spółka holdingowa byłaby kołem zamachowym polskiej gospodarki na kilka dekad.

Autorka jest radcą prawnym i doradcą podatkowym, partnerem w MDDP.

Planowane zmiany w ustawach o podatkach dochodowych po raz kolejny wywołały, oprócz oceny proponowanych rozwiązań, potrzebę zastanowienia się, czego w nowelizacji brakuje. Swoje potrzeby ma bowiem nie tylko minister finansów, który chciałby aby z tytułu PIT i CIT podatnicy przelewali więcej pieniędzy, ale też podatnicy. I nie oznacza to bynajmniej, że fiskus na tym straci. Od lat postuluję, gdy tylko jest taka sposobność, aby zmodernizować polskie prawo podatkowe o instytucję, której brak jest prawdziwym źródłem bolączek nie tylko podatników, ale i właśnie fiskusa. Warto to w końcu głośno i wyraźnie powiedzieć. Nie byłoby, jak to zwie Ministerstwo Finansów, tzw. agresywnych optymalizacji podatkowych, z którymi tak bardzo chce walczyć, gdyby nie brak pewnego rozwiązania w polskim prawie. Naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego zarówno poprzednia, jak i obecna władza tak bardzo unika tej koncepcji prawnej, która ma tak wiele zalet. Jest prosta, transparentna i niezwykle efektywna nie tylko w sferze fiskalnej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe