Exit tax - podatek płatny po opuszczeniu kraju

Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem za przeniesienie firmy z Polski za granicę.

Publikacja: 09.07.2018 08:20

Exit tax - podatek płatny po opuszczeniu kraju

Foto: Adobe Stock

Od 2019 r. zmiana rezydencji podatkowej firmy albo przeniesienie jej majątku za granicę ma być opodatkowane. To wymóg europejskiej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania unikaniu opodatkowania.

Czytaj także: Opłata Exit Fee może być kosztem uzyskania przychodów

Z nadesłanego do redakcji „Rzeczpospolitej" oświadczenia biura prasowego MF wynika, że chodzi o rozwiązanie polegające na opodatkowaniu niezrealizowanych zysków w razie m.in. zmiany rezydencji.

– Projekt jest jeszcze na etapie prac wewnętrznych. Po ich zakończeniu zostanie skierowany do uzgodnień i konsultacji społecznych – informuje resort.

Ta nowa odmiana podatku dochodowego zyskała już nazwę „exit tax", co po angielsku oznacza podatek od wyjścia. Takim „wyjściom", zwłaszcza do rajów podatkowych, chce zapobiec Unia Europejska. Dlatego w dyrektywie ATAD w sprawie przeciwdziałania unikaniu opodatkowania (2016/1164) przewidziano takie narzędzie. Państwa członkowskie muszą je wdrożyć do końca 2018 r.

– Exit tax jest rodzajem „cła ekonomicznego", które ma zniechęcać przedsiębiorców do przenoszenia siedzib czy aktywów majątkowych do innych krajów – wyjaśnia Cezary Krysiak, doradca podatkowy w kancelarii PATH Augustyniak, Hatylak i Wspólnicy. Dodaje, że jeśli nawet siedziba zostanie przeniesiona, podatek ma w jakiś sposób zrekompensować państwu wyjścia utratę wpływów z opodatkowania dochodów takiego podmiotu.

Ministerstwo na razie nie ujawnia projektu polskich przepisów. Według dyrektywy nowy podatek ma dotyczyć osób prawnych. Według dyrektywy ATAD opodatkowaniem byłyby objęte hipotetyczne dochody kapitałowe, jakie zmieniający rezydencję podatnik uzyskałby ze swojego majątku. Chyba że majątek firmy pozostanie w jurysdykcji polskiej i będzie związany z działalnością położonego w Polsce stałego zakładu podatnika.

Dyrektywa zakłada też, że „exit tax" może być rozłożony na raty – na pięć lat, jeśli przeniesienie aktywów lub rezydencji odbywa się do innego państwa członkowskiego UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Z odroczenia nie będzie jednak można korzystać, jeśli przenoszone aktywa są następnie zbywane albo aktywa zostaną przeniesione poza Europę. Także w razie upadłości lub likwidacji podatnika daninę trzeba będzie zapłacić jednorazowo.

Nie wiadomo na razie, jaka miałaby być stawka podatku. Przy stosowaniu podobnych instrumentów (np. opodatkowania zysków zagranicznej spółki kontrolowanej) dotychczas stosowano podstawową stawkę CIT, czyli 19 proc. Taka danina byłaby więc dość słona.

Według dyrektywy do obliczania wartości przenoszonych aktywów należy bowiem zastosować ceny rynkowe. Dyrektywa definiuje je jako „kwotę, za jaką dany składnik aktywów mógłby być wymieniony lub wzajemne zobowiązania uregulowane w drodze bezpośredniej transakcji zawieranej dobrowolnie pomiędzy kupującymi a sprzedającymi, którzy nie są ze sobą powiązani".

Od 2019 r. zmiana rezydencji podatkowej firmy albo przeniesienie jej majątku za granicę ma być opodatkowane. To wymóg europejskiej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania unikaniu opodatkowania.

Czytaj także: Opłata Exit Fee może być kosztem uzyskania przychodów

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona