Nietypowe akcje reklamowe mogą dać spore korzyści podatkowe. Fiskus zgadza się, by przedsiębiorca wrzucił w koszty całość wydatków na wyścigówkę.
Taką odpowiedź otrzymał podatnik świadczący usługi m.in. marketingu i reklamy, w tym organizowania imprez dla kontrahentów. Rozpoczął budowę samochodu wyścigowego, który będzie wykorzystywał do celów firmowych. W zawieranych umowach zobowiąże się do umieszczenia logo kontrahenta na samochodzie oraz na strojach teamu rajdowego. Chce oferować klientom akcje polegające na uczestnictwie w rajdach wyścigowych prezentowanych w różnego rodzaju mediach (telewizja, prasa, internet) oraz przeprowadzaniu kampanii informacyjnych. Zaznaczył, że auto będzie przeznaczone wyłącznie do udziału w rajdach.
Czytaj także: Ubezpieczenie auta rozliczamy w kosztach podatkowych inaczej niż paliwo czy naprawę
Zapytał, czy może odliczyć koszty eksploatacji oraz wytworzenia samochodu.
Odpowiedź dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej jest twierdząca. Dyrektor KIS przypomniał, że wydatki na środki transportu używane dłużej niż rok odlicza się poprzez amortyzację. Natomiast art. 23 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT ogranicza odliczenie wydatków z tytułu zużycia samochodu osobowego. Kosztem nie może być nadwyżka ponad 150 tys. zł albo 225 tys. zł (auta elektrycznego). Wnioskodawca nie musi jednak stosować ograniczeń, ponieważ odnoszą się one do używanych w działalności gospodarczej samochodów osobowych. Tymczasem auto wyścigowe nie jest pojazdem przeznaczonym do poruszania się po drodze, strefie ruchu ani strefie zamieszkania w rozumieniu art. 2 pkt 16 i 16a prawa o ruchu drogowym. Skoro samochód będzie przeznaczony do użytku wyłącznie na torach wyścigowych, to nie jest pojazdem w rozumieniu art. 2 pkt 31 tej ustawy. W konsekwencji nie jest też ani pojazdem silnikowym w rozumieniu art. 2 pkt 32 prawa o ruchu drogowym, ani pojazdem samochodowym w rozumieniu art. 2 pkt 33 tej ustawy.