Trwa odmrażanie gospodarki, pracownicy wracają do biur, a pracodawcy inwestują w zabezpieczenia przed epidemią. Między innymi w testy na koronawirusa dla zatrudnionych osób. Mamy dla nich dobrą wiadomość: nie muszą naliczać przychodu i potrącać podatku badanym pracownikom.
O rozliczaniu testów na koronawirusa pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej" z 29 kwietnia br. Wypowiadający się w tekście eksperci twierdzili, że badani pracownicy nie powinni być opodatkowani. Ale wyrażali też obawy, że fiskus może podejść do testów tak jak do pakietów medycznych, czyli uznać za przychód pracownika. Dlatego o rozstrzygnięcie poprosiliśmy Ministerstwo Finansów.
– Wykonywanie testów zapobiega niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się choroby, niweluje niepożądaną przez każdego pracodawcę absencję pracowników i jest istotne dla terminowego wywiązania się z zawartych kontraktów. Badanie następuje w interesie pracodawcy. Po stronie pracownika nie powstaje wobec tego przychód – czytamy w odpowiedzi resortu finansów.
Ministerstwo powołało się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. K 7/13). Określono w nim, jakie kryteria muszą być spełnione, aby zakwalifikować przekazywane pracownikowi świadczenie jako jego przychód ze stosunku pracy.