Tylko do końca czerwca duże i średnie przedsiębiorstwa mogą składać wnioski o dopłaty do podwyżki cen prądu. I choć pieniądze są już wypłacane od kilku miesięcy, fiskus ciągle nie może się zdecydować, czy je opodatkować.
– Zainteresowanie dofinansowaniem jest duże, bo w czasie epidemii firmy szukają, gdzie tylko można dodatkowych środków. Potrzebne jest jednak jednoznaczne stanowisko skarbówki, bo błędy w podatkowych rozliczeniach są ostatnią rzeczą, której teraz potrzebują przedsiębiorcy – mówi Aleksandra Kalinowska, doradca podatkowy, partner w kancelarii Andersen Tax & Legal.
Zależy od zużycia
– Wysokość dopłaty zależy od zużycia prądu, firma produkcyjna może dostać nawet kilkaset tysięcy złotych. Górny limit to 200 tys. euro – tłumaczy Jakub Gil, radca prawny w kancelarii Polowiec i Wspólnicy. Dodaje, że wnioski można było składać już w październiku ubiegłego roku. Pieniądze są wypłacane maksymalnie w ciągu 40 dni, pierwsze firmy otrzymały je w zeszłym roku.
Czytaj także: Jakie dofinansowanie dla przedsiębiorców do cen energii elektrycznej w drugim półroczu 2019 roku
Jak rozliczyć dopłaty? Spójrzmy na wydaną w kwietniu interpretację fiskusa. Wystąpiła o nią spółka z o.o. zajmująca się zarządzaniem nieruchomościami, m.in. wynajmem powierzchni handlowej. Złożyła wniosek o dofinansowanie wzrostu cen energii. Został rozpatrzony pozytywnie.