Ulga na badania i rozwój obowiązuje już ponad rok. Czy łatwo z niej skorzystać?
Radosław Ciechański, menedżer w zespole ds. ulg i dotacji w KPMG w Polsce: Ulga została wprowadzona na początku 2016 r. jako forma wsparcia dla firm, które inwestują w opracowywanie innowacyjnych rozwiązań. Problem w tym, że aktualnie organy podatkowe wprowadzają restrykcyjne warunki odliczenia wydatków na działalność badawczo-rozwojową, niewynikające wprost z ustawy. W ostatnich miesiącach wydano wiele niekorzystnych interpretacji, w których prawo do odliczenia zostało zakwestionowane poprzez zawężenie wykładni przepisów prawa podatkowego na niekorzyść podatnika. Jednocześnie rząd zachęca do korzystania z ulgi. Mamy więc do czynienia z pewną niespójnością deklaracji.
Należy mieć nadzieję, że problemy te zostaną rozwiązane w 2018 r. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało właśnie projekt zmian do ulgi B+R, wprowadzający rozwiązania korzystne dla przedsiębiorców. Zakłada m.in. znaczące zwiększenie kwoty ulgi do 100 proc. wszystkich kosztów kwalifikowanych, bez względu na wielkość przedsiębiorstwa. Tymczasem w 2017 r. jest to 50 proc. dla MŚP oraz 30-50 proc. dla dużych firm. Co ważne, proponowana nowelizacja rozwiewa wątpliwości dotyczące odliczenia kosztów kwalifikowanych i nie pozostawi dowolności interpretacyjnej organom skarbowym, dość jasno precyzując tę kwestię.
Zmiany mają jednak wejść w życie z początkiem 2018 r. Jakie warunki wprowadza obecnie fiskus?
Przepisy pozwalają obniżyć podstawę opodatkowania o takie wydatki kwalifikowane, jak m.in. koszty materiałów i surowców bezpośrednio związanych z prowadzoną działalnością B+R, ekspertyzy, opinie i usługi doradcze, koszty korzystania z aparatury naukowo badawczej oraz wynagrodzenia pracownicze.