Istotna jest opisywana tematyka
Zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o PIT do kosztów uzyskania przychodów można zaliczyć te wydatki, których poniesienie ma na celu osiągnięcie przychodów lub zachowanie albo zabezpieczenie źródła przychodów (z wyłączeniem wydatków wymienionych w art. 23 ustawy o PIT). Zasadniczo bloger ma prawo do zaliczenia poniesionych wydatków związanych z prowadzonym blogiem do kosztów uzyskania przychodów. Problem zaczyna się wtedy, gdy tematyka bloga dotyczy codziennych spraw przeciętnego Kowalskiego jak np. zdrowie, moda, kosmetyki, odżywianie, itd. W takim przypadku wydatkom poniesionym przez blogera, np. na zakup odzieży, biżuterii, kosmetyków czy ekspresu do kawy, zarzuca się, że mają one związek z prywatną sferą jego życia, a nie z prowadzoną działalnością gospodarczą. Jeżeli wydatki mają charakter osobisty, to nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów.
Przykładem takiego stanowiska są interpretacje indywidualne Dyrektora IS w Poznaniu z 22 grudnia 2016 r. (3063-ILPB1-1.4511.222.2016.1.PP) oraz Dyrektora KIS z 8 grudnia 2017 r. (0114-KDIP3-1.4011.366.2017. 1.ES). W tym ostatnim piśmie organ podatkowy odniósł się do wydatków poniesionych w związku z prowadzeniem bloga poświęconego kobiecej urodzie oraz sposobom jej pielęgnowania. W celu stworzenia wpisów na blogu, przyciągających czytelników i reklamodawców, konieczny był zakup przez autorkę bloga aparatu fotograficznego do robienia zdjęć zamieszczanych na blogu, kosmetyków do testów i recenzji oraz zabiegów w salonach fryzjerskich, kosmetycznych lub medycyny estetycznej, o których następnie miał być napisany artykuł lub recenzja. W tych okolicznościach organ podatkowy uznał, że źródłem przychodu nie jest samo pisanie bloga, ale udostępnienie powierzchni reklamowej. Skoro wymienione wydatki były związane z wpisami na blogu, to mają one charakter osobisty i nie mogą zostać uznane za koszty podatkowe dotyczące prowadzonej działalności gospodarczej w zakresie świadczenia usług reklamowych. W piśmie tym czytamy: „Poniesione (...) wydatki z tytułu prowadzenia bloga należy ocenić jako wydatki mające charakter osobisty, niespełniające kryterium celowości, o którym mowa w art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a w konsekwencji nie mogą one stanowić kosztów uzyskania przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej Wnioskodawcy. (...) Dzielenie się spostrzeżeniami, opiniami, informacjami publikowanymi na blogu wskazuje na osobisty charakter wpisów tam zamieszczanych niemających bezpośredniego związku z działalnością gospodarczą. W konsekwencji, wszystkie wydatki związane z prowadzeniem bloga związane są z realizacją osobistych potrzeb Wnioskodawcy, niezależnie od prowadzonej działalności gospodarczej".
Realizacja osobistych potrzeb
Z bardzo podobnymi skutkami podatkowymi, określonymi przez organ podatkowy, spotkała się także autorka bloga, która planowała prowadzenie w ramach działalności gospodarczej bloga o tematyce z zakresu kosmetyki i mody. W tym celu zamierzała zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wszelkie wydatki związane z prowadzeniem bloga, zwłaszcza wydatki poniesione na zakup ubrań, dodatków galanteryjnych, biżuterii, torebek, perfum, kosmetyków niezbędnych do uzyskania pożądanej stylizacji, jak również koszty związane z wykonaniem fotografii i treści multimedialnych, będących częścią bloga. Organ podatkowy uznał jednak, że wydatki związane z prowadzeniem bloga są związane z realizacją osobistych potrzeb blogerki, niezależnie od prowadzonej działalności gospodarczej i nie mogą zostać zaliczone do kosztów podatkowych. Sprawa trafiła do WSA w Gliwicach, który jednak w nieprawomocnym orzeczeniu z 10 lipca 2017 r. (I SA/Gl 287/17) nie podzielił stanowiska fiskusa sugerującego, że działalność autorki bloga jest tym samym w zasadzie bezkosztowa. WSA w Gliwicach zauważył, że: „(...) bloger musi ponieść pewne wydatki związane z tematyką i treścią prowadzonego bloga, inaczej bowiem nie będzie miał narzędzi, aby dotrzeć do reklamodawców i innych zleceniodawców, a tym samym – aby osiągnąć jakikolwiek przychód".
W rezultacie sąd uznał za nieuzasadnione, wykluczenie przez organ podatkowy możliwości odniesienia w koszty uzyskania przychodów wydatków wskazanych przez blogerkę, w tym także np. związanych z wykonywaniem fotografii czy filmów.
W granicach rozsądku
Zaliczanie w ciężar kosztów podatkowych oraz odliczanie VAT od wydatków związanych z prowadzeniem bloga lifestylowego jest bardzo kontrowersyjne. Z jednej strony nie sposób zgodzić się z całkowitym wykluczeniem tych wydatków z rachunku podatkowego, ponieważ – jak zauważył WSA w Gliwicach w wyroku z 10 lipca 2017 r. (I SA/Gl 287/17) – są to wydatki, które autor musi ponieść, aby treść bloga była atrakcyjna i wiarygodna dla czytelników i aby w ten sposób docelowo dotrzeć do reklamodawców. Z drugiej jednak strony osobisty charakter wymienionych wydatków, który wydaje się być dominujący względem potrzeb wynikających z pisania bloga, wyklucza ich pełne rozliczenie w rachunku podatkowym.
Podstawa prawna: art. 22 ust. 1 i art. 23 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. DzU z 2018 r. poz. 1509 ze zm.)