Koronawirus: czy zerwanie kontraktu sprzed pandemii może dać koszt

Firmy, które z przyczyn gospodarczych będą musiały zrezygnować np. z części wynajmowanych powierzchni, mogą liczyć na korzystne rozliczenie skutków swoich decyzji.

Aktualizacja: 17.05.2020 07:27 Publikacja: 17.05.2020 00:01

Koronawirus: czy zerwanie kontraktu sprzed pandemii może dać koszt

Foto: AdobeStock

Pandemia koronawirusa, która sparaliżowała wiele krajów na świecie, odciska piętno nie tylko na życiu zwykłych ludzi, ale przede wszystkim na gospodarce. Jej zamrożenie na kilka tygodni oznacza, że wiele firm już dziś musi korygować swoje plany biznesowe, a nawet rezygnować z inwestycji i np. rozwiązywać umowy najmu.

Firmy, które będą musiały podjąć się renegocjacji kontraktów i nawet ponieść w związku z tym jakieś wydatki, nie muszą obawiać się, że stracą prawo do kosztów. Już przed pandemią orzecznictwo sądów administracyjnych dotyczące kosztów podatkowych w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy najmu było dla podatników korzystne.

Liczy się rozsądek

Zmiany otoczenia gospodarczego to stały element prowadzenia biznesu. Dlatego już przed koronawirusem zdarzało się, że podatnicy musieli rezygnować z umów najmu. We wnioskach o interpretację przekonywali jednak, że ich decyzja jest racjonalna i podyktowana względami ekonomicznymi. Firmy tłumaczyły zazwyczaj, że zawierając pierwotną umowę najmu działały zgodnie z regułami rozsądnego postępowania nakierowanego na optymalizację zysków. Umowa zawarta na długi okres miała zapewnić osiągnięcie tego celu, ale później istotnie zmieniły się okoliczności, np. wynajmowana powierzchnia okazała się być zbyt duża czy lokalizacja nieodpowiednia.

Czytaj także: Koronawirus: umowy i kontrakty w czasie epidemii

Dlatego, ze względu na rachunek ekonomiczny, podatnicy byli przekonani, że wypłata wynagrodzenia jest znacznie korzystniejsza niż dalsze kontynuowanie najmu lokalu. A w konsekwencji, skoro wydatek ten jest racjonalny i nakierowany na ochronę biznesu, to mają prawo rozliczyć go w kosztach uzyskania przychodów.

Ta argumentacja nie przekonywała jednak fiskusa, który z uporem godnym lepszej sprawy konsekwentnie odpowiadał, że czynność zmierzająca do rozwiązania umowy najmu obiektu, w którym była prowadzona działalność nastawiona na osiąganie przychodów, nie ma na celu zabezpieczenia czy zachowania źródła przychodów.

I choć, co do zasady, urzędnicy skarbówki zazwyczaj nie kwestionowali racjonalności decyzji podatnika, to tłumaczyli, że cel rozumiany jako chęć minimalizacji strat nie może być utożsamiany z pojęciem zabezpieczenia źródła przychodów. Tym samym, taki wydatek związany z przedterminowym rozwiązaniem umowy, ich zdaniem, nie może być kosztem podatkowym.

Progospodarcza wykładnia

Ostatecznie jednak spór o to czy taki wydatek może być kosztem został rozstrzygnięty przez sądy administracyjne, w tym przede wszystkim przez Naczelny Sąd Administracyjny, na niekorzyść fiskusa. Pomocna okazała się tzw. wykładnia progospodarcza, po którą zresztą NSA sięga coraz częściej. W swoich orzeczeniach NSA podkreślał, że zgodnie z definicją kosztami uzyskania przychodów są te poniesione w celu osiągnięcia przychodów, z wyjątkiem wymienionych w katalogu wydatków wyłączonych z kosztów. Za koszty podatkowe należy zatem uważać takie wydatki, których poniesienie przez podatnika było spowodowane racjonalnym dążeniem i obiektywną możliwością osiągnięcia przychodu, ewentualnie zachowania albo zabezpieczenia tego źródła, które nie zostały wyłączone z kosztów (por. wyrok NSA z 10 czerwca 2009 r., II FSK 234/08).

Przełomem w progospodarczym podejściu do kosztów okazała się zwłaszcza uchwała siedmiu sędziów NSA z 25 czerwca 2012 r. (II FPS 2/12). Sąd wskazał w niej, że działając w warunkach rynkowych podatnik musi podejmować racjonalne z jego punktu widzenia, oparte na ekonomicznych analizach i kalkulacjach działania zmierzające do uzyskania możliwie największej efektywności ekonomicznej. Przy czym działania te mogą również polegać na określonych oszczędnościach, zmniejszaniu kosztów i wydatków, minimalizowaniu strat z określonych segmentów działalności czy też eliminowaniu nieopłacalnych przedsięwzięć.

NSA nie miał wątpliwości, że gdyby podatnik działań takich nie podejmował, mógłby nie sprostać konkurencji, a prowadzona przez niego działalność mogłaby stać się nierentowna i zacząć przynosić straty. Tym samym zagrożone byłoby źródło przychodów, jakim jest prowadzenie działalności gospodarczej w jej całokształcie. W tym sensie, co do zasady, każde tego rodzaju przedsięwzięcie zmierzające do zapobieżenia powstania takiej sytuacji, powinno być postrzegane jako prowadzące do zachowania bądź zabezpieczenia źródła przychodów, a związane z tym wydatki, jako koszty uzyskania przychodów.

NSA wielokrotnie od tego czasu przypominał fiskusowi, że gospodarczo racjonalne decyzje, podejmowane pierwotnie w określonych warunkach, w związku z negatywną zmianą okoliczności lub rozwojem działalności gospodarczej, mogą skutkować koniecznością działań zmierzających do zachowania lub zabezpieczenia źródeł przychodów i ponoszenia w związku z tym wydatków, które można zakwalifikować do kosztów podatkowych. Stanowisko korzystne dla podatników potwierdza ukształtowana linia orzecznicza (np. wyroki NSA z 26 kwietnia 2019 r., II FSK 1248/17; z 6 lutego 2019 r., II FSK 259/17; z 12 kwietnia 2018 r., II FSK 871/16; z 7 listopada 2017 r., II FSK 1125/16; z 8 listopada 2017 r., II FSK 2625/15; z 11 grudnia 2016 r., II FSK 478/12).

W konsekwencji, jeśli rozwiązanie umowy najmu i zapłata wynagrodzenia z tego tytułu tworzą dla podatnika bardziej korzystną sytuację powodującą zwiększenie dochodu, to takie działanie w świetle orzecznictwa NSA należy uznać za uzasadnione ekonomicznie. A wydatek na zapłatę dodatkowego wynagrodzenia, wbrew twierdzeniom fiskusa, powinien zostać uznany za związany z zachowaniem albo zabezpieczeniem źródła przychodów i tym samym może być kosztem podatkowym.

Podstawa prawna: art. 15 ust. 1 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (tekst jedn. DzU z 2019 r. poz. 865 ze zm.)

art. 22 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. DzU z 2019 r. poz. 1837 ze zm.)

Przepisy nie są precyzyjne, ale sądy stają po stronie podatników

Przedwczesne zakończenie umowy najmu nierentownych obiektów handlowych lub usługowych skutkuje koniecznością likwidacji nakładów poniesionych na wykończenie lokalu oraz poniesienia innych wydatków na rzecz właścicieli. Takie koszty i straty ponoszone przez podatnika są kosztami związanymi z zabezpieczeniem źródeł przychodów oraz zapewnieniem ciągłości działalności przedsiębiorstw.

Pomimo niejasnych przepisów prawnych w tym zakresie, sądy wydawały już korzystne rozstrzygnięcia dla podatników, potwierdzając możliwość spisania w koszty niezamortyzowanych nakładów inwestycyjnych na wykończenie lokali w przypadku utraty ich ekonomicznej przydatności dla najemców. W obliczu kryzysu wywołanego przez epidemię COVID-19 taka progospodarcza wykładnia przepisów powinna się utrwalić zarówno w praktyce działania organów podatkowych, jak i w orzecznictwie sądów administracyjnych.

Pandemia koronawirusa, która sparaliżowała wiele krajów na świecie, odciska piętno nie tylko na życiu zwykłych ludzi, ale przede wszystkim na gospodarce. Jej zamrożenie na kilka tygodni oznacza, że wiele firm już dziś musi korygować swoje plany biznesowe, a nawet rezygnować z inwestycji i np. rozwiązywać umowy najmu.

Firmy, które będą musiały podjąć się renegocjacji kontraktów i nawet ponieść w związku z tym jakieś wydatki, nie muszą obawiać się, że stracą prawo do kosztów. Już przed pandemią orzecznictwo sądów administracyjnych dotyczące kosztów podatkowych w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy najmu było dla podatników korzystne.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona