Kiedy nieściągalne wierzytelności można zaliczyć do kosztów

Aby wierzytelności odpisane jako nieściągalne mogły zostać zaliczone do kosztów, muszą być uprzednio zarachowane jako przychody należne, a ich nieściągalność powinna być udokumentowana w ściśle określony sposób.

Publikacja: 02.05.2016 02:00

Kiedy nieściągalne wierzytelności można zaliczyć do kosztów

Foto: 123RF

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 17 marca 2016 r. (I SA/Po 1997/15).

Spółka A posiada w stosunku do spółki B wierzytelności pieniężne udokumentowane fakturami VAT, które wynikają z zawartej między tymi stronami umowy najmu. Mimo wielokrotnych wezwań do zapłaty, spółka B nie uregulowała należności. Ponadto zaprzestała wykonywania działalności gospodarczej, wyzbywając się niemal całego majątku. W związku z tym spółka A dokonała odpisu aktualizującego na wierzytelności wobec spółki B i działając jako wierzyciel, złożyła w sądzie rejonowym wniosek o ogłoszenie jej upadłości. W wydanym przez sąd postanowieniu wniosek został oddalony z powodu braku wykazania, że dłużnik – spółka B – posiada więcej niż jednego wierzyciela. Dodatkowo sąd rejonowy wskazał w uzasadnieniu, że nawet gdyby spółka A wykazała wielość wierzycieli, wniosek zostałby oddalony z powodu braku wystarczającego majątku na zaspokojenie kosztów postępowania. Spółka A wniosła zażalenie, które zostało oddalone również przez sąd II instancji.

Spółka A planuje zaliczyć ww. wierzytelności do kosztów uzyskania przychodu. Wierzytelności te zostały wcześniej przez nią zarachowane jako przychód należny na podstawie art. 12 ust. 3 ustawy o CIT. We wniosku o interpretację spółka A spytała, czy na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 25 lit. a w zw. z art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT jest uprawniona do zaliczenia tych wierzytelności do kosztów uzyskania przychodu. Zdaniem spółki odpowiedź powinna być twierdząca, gdyż spełnione zostały przesłanki dla zastosowania art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT.

Organ podatkowy, kierując się wykładnią literalną art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT, uznał, że spółka A nie dysponowała dokumentem mogącym stanowić prawidłowe udokumentowanie nieściągalności wierzytelności w rozumieniu ustawy o CIT. Według organu postanowienie, jakie posiadał podatnik, nie zostało wydane ze względu na niewystarczający poziom majątku dłużnika, czego wymaga analizowany przepis, ale ze względu na niewykazanie wielości wierzycieli. To, że sąd rejonowy odniósł się do kwestii majątku dłużnika w treści uzasadnienia, nie jest – zdaniem organu – wystarczające dla odpisania takiej wierzytelności w koszty podatkowe.

Sąd uchylił tę interpretację i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Zdaniem sądu zachodzą przesłanki stwierdzające nieściągalność wierzytelności, gdyż w świetle art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT możliwa jest kumulacja przyczyn oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Ustawodawca nie ograniczył zastosowania tego przepisu do wniosków, które zostały oddalone tylko z powodu braku wystarczającego majątku podmiotu niewypłacalnego na zaspokojenie kosztów postępowania lub posiadania majątku wystarczającego jedynie na zaspokojenie tych kosztów. Ponadto WSA w Poznaniu uznał, że interpretacja organu podatkowego jest niezgodna z zasadą sprawiedliwości opodatkowania i prowadzi do odmiennego podatkowo traktowania podmiotów znajdujących się w tej samej sytuacji ekonomicznej.

—Joanna Lis - współpracowniczka zespołu zarządzania wiedzą podatkową firmy Deloitte

Komentarz eksperta

Maksymilian Białek, konsultant we wrocławskim biurze Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o.

Istota sporu w analizowanym wyroku WSA w Poznaniu sprowadza się do interpretacji art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT. Analizując ten przepis organy podatkowe uznają, kierując się wykładnią literalną, że oddalenie wniosku o upadłość z innego powodu niż wskazany w art. 13 ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze nie wypełnia hipotezy normy prawnej przedmiotowej regulacji (takie stanowisko zajęła m.in. Izba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 9 maja 2008 r., ILPB3/423-136/08-2/MC).

Nie ma wątpliwości, że wykładnia językowa powinna zawsze stanowić punkt wyjścia przy interpretacji prawa podatkowego – w tym sensie stanowisko organu podatkowego mogłoby zostać uznane za słuszne. Konieczna jest jednak odpowiedź na pytanie, czy istnieją granice stosowania wykładni językowej, i czy taką granicą może być niesprawiedliwe różnicowanie sytuacji podatników znajdujących się w takiej samej sytuacji ekonomicznej. NSA w uchwale z 17 stycznia 2011 r. (II FPS 2/10) stwierdzając, że przy analizie przepisów prawa daninowego, ze względu na jego ingerencyjny charakter, należy przyznać prymat zasadzie wykładni gramatycznej, wskazał jednocześnie, że są dopuszczalne odstępstwa od wykładni językowej m.in., gdy wykładnia ta prowadzi do „rozstrzygnięcia absurdalnego, niedorzecznego, gdy godzi w cel instytucji prawnej [...] oraz gdy prowadzi do sprzeczności z fundamentalnymi wartościami konstytucyjnymi."

W orzecznictwie i literaturze podkreśla się, że zasada pierwszeństwa wykładni językowej przy interpretacji przepisów prawa podatkowego nie ma charakteru bezwzględnego (tak np. NSA w wyroku z 15 kwietnia 2015 r., I SA/Op 929/14). Skoro zatem w wyniku językowej analizy przedmiotowej regulacji spółka A nie może zaliczyć do kosztów podatkowych wierzytelności, których nieściągalność została udokumentowana, to należy odwołać się do pozajęzykowych metod wykładni przepisów prawa. Interpretacja organu podatkowego jest bowiem sprzeczna z celem regulacji art. 16 ust. 1 pkt 25 w zw. z art. 16 ust. 2 ustawy o CIT, a w konsekwencji zatracona zostaje jej funkcja.

W świetle powyższego, dzięki uwzględnieniu celowości danej regulacji, a nie ograniczaniu się do literalnego brzmienia przepisu, stanowisko WSA w Poznaniu należy uznać za prawidłowe. W szczególności, biorąc pod uwagę obowiązującą od 1 stycznia 2016 r. w polskim porządku prawnym zasadę in dubio pro tributario, stanowisko sądu powinno stanowić wskazówkę dla instytucji rozpatrujących spory dotyczące art. 16 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy o CIT w przyszłości.

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 17 marca 2016 r. (I SA/Po 1997/15).

Spółka A posiada w stosunku do spółki B wierzytelności pieniężne udokumentowane fakturami VAT, które wynikają z zawartej między tymi stronami umowy najmu. Mimo wielokrotnych wezwań do zapłaty, spółka B nie uregulowała należności. Ponadto zaprzestała wykonywania działalności gospodarczej, wyzbywając się niemal całego majątku. W związku z tym spółka A dokonała odpisu aktualizującego na wierzytelności wobec spółki B i działając jako wierzyciel, złożyła w sądzie rejonowym wniosek o ogłoszenie jej upadłości. W wydanym przez sąd postanowieniu wniosek został oddalony z powodu braku wykazania, że dłużnik – spółka B – posiada więcej niż jednego wierzyciela. Dodatkowo sąd rejonowy wskazał w uzasadnieniu, że nawet gdyby spółka A wykazała wielość wierzycieli, wniosek zostałby oddalony z powodu braku wystarczającego majątku na zaspokojenie kosztów postępowania. Spółka A wniosła zażalenie, które zostało oddalone również przez sąd II instancji.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona