W historii nauk prawnych istotne miejsce zajmują postglosatorzy zwani również komentatorami. Na najstarszych włoskich uniwersytetach zajmowali się badaniem tekstów antycznych kodyfikacji rzymskich. Myśl znajdująca się w treści oryginalnych przepisów była przez nich twórczo rozwijana i taka wykładnia dała podstawę do odrodzenia wielu instytucji prawa rzymskiego w późnym średniowieczu, jak i dalszego rozwoju wielu gałęzi prawa.
Pozornie obraz postglosatorów dostosowujących prawo rzymskie do potrzeb późnośredniowiecznego społeczeństwa to tylko przeszłość. Jednak także obecnie mamy do czynienia z całą masą różnych wyjaśnień i interpretacji.
W ostatnich miesiącach pojawiały się interpretacje indywidualne odpowiadające na zapytania podatników zainteresowanych tym, czy właściwie rozumieją przepis art. 9a ustawy o CIT w części dotyczącej określenia obowiązków w zakresie opracowania dokumentacji podatkowej przez tzw. zakłady i oddziały podmiotów zagranicznych działających w Polsce. Te interpretacje dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (np. z 1 grudnia 2017 r., 0111-KDIB1-3.4010.330.2017.1.PC lub z 9 marca 2018 r., 0114-KDIP2-2.4010.28.2018.2.SO) miały dać odpowiedź na pytania czy taką dokumentację do transakcji z podmiotami powiązanymi należy w ogóle przygotować, a jeśli tak, to do transakcji o jakiej wartości. Zgodnie ze wskazówkami zawartymi we wspomnianych interpretacjach, aby właściwie określić poziom limitów pozwalający określić powstanie obowiązku, należy wziąć pod uwagę przychody lub koszty całego podmiotu, a więc nie tylko polskiego zakładu. Przypomnijmy, że podatnicy powinni przygotowywać dokumentację podatkową tylko wtedy, gdy w poprzedzającym roku podatkowym ich przychody lub koszty przekroczyły poziom odpowiadający równowartości 2 mln euro.
Przykład
Przedsiębiorca zagraniczny działający poprzez znajdujący się w Polsce zakład w rozumieniu umów o unikaniu podwójnego opodatkowania wykazuje tu przychody w wysokości około 7 mln złotych. Wydaje się zatem, że nie przekracza progu ustawowego wynikającego z art. 9a ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT wynoszącego równowartość 2 mln euro. Nie musi więc w Polsce przygotowywać dokumentacji podatkowej do swoich transakcji lub innych zdarzeń mających istotny wpływ na wysokość dochodu bądź straty tego zakładu. Z przywołanych interpretacji wynikałoby, że przedsiębiorca jednak niewłaściwie określił swoje obowiązki w tym zakresie w Polsce, gdyż powinien wziąć pod uwagę nie tylko przychody lub koszty generowane z działalności w naszym kraju przez zakład, lecz również odpowiednio uwzględnić dane dotyczące całej jednostki. Powinien zatem wliczyć przychody i koszty całej spółki, a wiec również centrali, a nawet innych jej zagranicznych zakładów. Wtedy mogłoby się okazać, że próg 2 mln euro zostałby z łatwością przekroczony, więc obowiązek przygotowania dokumentacji podatkowej w Polsce powinien się pojawić w odniesieniu do omawianego zakładu.
Z przykładu wynika, że dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej dość twórczo rozwinął myśl ustawy, doprowadzając do tego, że właściwie nawet najmniejsze oddziały lub zakłady przedsiębiorców zagranicznych działające w Polsce powinny przygotowywać dokumentację podatkową. Większość z nich z łatwością bowiem przekroczy progi ustawowe, jeśli rzeczywiście należałoby sumować przychody lub koszty z ksiąg rachunkowych wynikające z działalności prowadzonej w Polsce z tymi, które wykazywane są przez cały podmiot, również za granicą.