Spółka podpisała z kontrahentem umowę o generalne wykonawstwo. Kontrakt obejmował wybudowanie budynku biurowo-usługowego. Strony umówiły się na konkretną datę zakończenia inwestycji. Spółka tłumaczyła, że nie dotrzymała pierwotnego terminu, który został aneksowany. Ostatecznie kontrahent odstąpił od umowy, naliczając jej kary umowne. Rozmowy doprowadziły jednak do zawarcia drugiej umowy o generalne wykonawstwo, w której spółka zobowiązała się do dokończenia budowy obiektu, rozpoczętej na podstawie pierwszego kontraktu.
Firma wyjaśniła, że z faktur za wykonane prace tym razem kontrahent zatrzymywał 5 proc. wartości netto jako kaucję gwarancyjną. Zwolnienie kaucji miało nastąpić w ciągu siedmiu dni od odbioru końcowego i po dostarczeniu bezwarunkowej, bankowej gwarancji dobrego wykonania.
Sprawy nie potoczyły się jednak zgodnie z planem. Kontrahent sprzedał wybudowaną inwestycję, a spółka złożyła wniosek o jego upadłość. Firma zapytała czy może zaliczyć do kosztów straty z tytułu zbycia wierzytelności obejmującej kwotę kaucji gwarancyjnej zatrzymanej przez kontrahenta.
Fiskus odpowiedział, że nie. Zauważył, że kaucja gwarancyjna nie jest ani definitywnym przysporzeniem, ani definitywnym kosztem, ponieważ ma charakter zwrotny. Jest zatem co do zasady neutralna podatkowo. W ocenie urzędników wierzytelność z tytułu kaucji gwarancyjnej nie dotyczy należności, która była uprzednio zaliczona do przychodów należnych. Dlatego, zdaniem fiskusa, spółka nie może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów straty z tytułu zbycia wierzytelności obejmującej kwotę kaucji gwarancyjnej zatrzymanej przez kontrahenta.
Spółka zaskarżyła interpretację, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach ją uwzględnił. Zauważył, że choć sporne kwoty zostały zatrzymane przez kontrahenta, czyli skarżąca ich efektywnie nie otrzymała, to jednak zaliczyła je we odpowiednich latach podatkowych do przychodu należnego, podlegającego opodatkowaniu.