Kara umowna w koszty, gdy biznes wydaje się nieopłacalny

Podatnik zaliczy do kosztów karę, którą woli zapłacić za nieodebranie lokalu w galerii handlowej, gdy jej lokalizacja nie daje widoków na zyski.

Publikacja: 28.03.2019 07:21

Kara umowna w koszty, gdy biznes wydaje się nieopłacalny

Foto: 123RF

W dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej jedna szybka decyzja może przesądzić o sukcesie lub porażce. Firmy wiedzą, że czasami lepiej zapłacić karę niż brnąć w kontrakt pozbawiony widoków na sukces. Niestety, do tego progospodarczego podejścia nie może się przekonać fiskus, który odmawia podatnikom prawa do kosztów. Na szczęście więcej biznesowego wyczucia mają sądy administracyjne, zwłaszcza Naczelny Sąd Administracyjny. W środę po raz kolejny potwierdził prawo do kosztów firmie, która, chcąc ograniczyć straty, zerwała kontrakt na rezerwację lokalu.

Czytaj także: Kiedy kara umowna może być kosztem podatkowym w CIT

Opóźniona inwestycja

Sprawa dotyczyła kary za odstąpienie od umowy. Z wniosku o interpretację wynikało, że w celu zwiększenia sprzedaży spółka planowała otwarcie nowego lokalu w galerii handlowej. Umowa została podpisana na etapie budowy obiektu, która miała się zakończyć w 2008 r. Prace się przedłużały i budowa zakończyła się dopiero w 2009 r.

Spółka wyjaśniała, że wtedy nie dysponowała już środkami finansowymi ani na adaptację lokalu na swoje potrzeby (z umowy najmu wynikało, że firma budująca obiekt wynajmuje go w stanie surowym), ani na zakup niezbędnego wyposażenia. Firma, nie czekając na przedłużającą się budowę galerii handlowej, w której zarezerwowała lokal, w 2008 r. wyszukała, wyposażyła i otworzyła dwie inne placówki handlowe w podobnej lokalizacji. Analiza ich funkcjonowania wykazała jednak, że nie przynoszą one dochodu przez okres dłuższy, niż zakładano przy podejmowaniu decyzji o podpisaniu umowy najmu. Aby zatem nie pogłębiać straty finansowej, spółka postanowiła zrezygnować z najmu kolejnego lokalu.

Podkreśliła, że dwie nowe lokalizacje nie przyniosły zakładanych zysków, które miały sfinansować nakłady na kolejną placówkę. A spółka była w na tyle złej sytuacji, że nie miała szans na zewnętrzne finansowanie, np. kredyt. Karę za zerwanie kontraktu musiała jednak zapłacić, bo taka klauzula znalazła się w umowie najmu. Podatniczka dodała, że kara została jej rozłożona na raty. Zapytała, czy to, co zapłaciła za nieodebranie lokalu w budowanej z poślizgiem galerii handlowej, stanowi koszt uzyskania przychodu. Sama uważała, że tak, bo jest to wydatek bezpośrednio związany z prowadzoną działalnością gospodarczą, a jego poniesienie ograniczyło powstanie straty finansowej. Nakłady na remont lokalu, zakup wyposażenia i inne wydatki znacznie przewyższyłyby wartość naliczonej kary umownej. W ocenie spółki rezygnacja uchroniła ją przed utratą płynności finansowej.

To nie przekonało fiskusa. W jego ocenie kara umowna będąca następstwem odstąpienia od umowy nie może stanowić kosztu w CIT, bo jej poniesienie nie miało prowadzić do osiągnięcia przychodów. Nie było też związane z zabezpieczeniem albo zachowaniem źródła przychodów. Wręcz przeciwnie, wydatek poniesiony przez spółkę unicestwia to źródło. Spółka zaskarżyła interpretację i wygrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uznał, że sporna kara może być kosztem podatkowym. Podkreślił, że sam fakt nieosiągnięcia oczekiwanego efektu gospodarczego (przychodu) nie dyskwalifikuje wydatku jako kosztu. Ważne jest to, czy działania podatnika były gospodarczo uzasadnione i racjonalne. WSA zauważył, że zapłata kary miała na celu zminimalizowanie strat spółki.

Biznesowa kalkulacja

Za progospodarczą wykładnią przepisów ustawy o CIT opowiedział się też NSA. Przypomniał przy tym, że każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie, ponadto kara umowna zawsze musi przejść test z przesłanek przewidzianych w ogólnej definicji kosztu z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT. Jeśli wypada on pozytywnie, a działanie podatnika jest racjonalne i gospodarczo uzasadnione, to mimo braku bezpośredniego związku z przychodem taki wydatek jest kosztem jako poniesiony na zabezpieczenie czy zachowanie jego źródła.

NSA zwrócił uwagę, że wykładnia gospodarcza jest już ugruntowana w orzecznictwie. A podsumowaniem tego dorobku jest uchwała NSA dotycząca zaniechanej inwestycji (II FPS 2/12). Jak podkreślił sędzia NSA Jan Rudowski, w spornej sprawie zerwanie kontraktu było bardziej efektywne i opłacalne niż jego zrealizowanie i doprowadzenie do straty. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 292/16.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Michał Thedy, doradca podatkowy, wspólnik zarządzający w Thedy & Partners

Stanowisko NSA w spornej sprawie jest jak najbardziej prawidłowe. Nie powinno budzić wątpliwości, że kary umowne zapłacone przez przedsiębiorców w sytuacji „wycofania" się z umowy z powodu zmiany uwarunkowań ekonomicznych i w celu zminimalizowania grożących strat finansowych, powinny być kwalifikowane jako koszty poniesione w celu zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów. Przeciwna wykładnia dokonana przez organy podatkowe jest sprzeczna z realiami prowadzenia działalności gospodarczej i zdrowym rozsądkiem. Bardzo słusznie sąd wskazał na dynamikę procesów gospodarczych, w których niejednokrotnie może dochodzić do zmiany pierwotnych decyzji w celu dostosowania się do zmieniających się uwarunkowań. Odmawianie w takiej sytuacji przedsiębiorcy możliwości rozpoznania kosztu podatkowego godzi w istotę prowadzenia działalności gospodarczej.

W dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej jedna szybka decyzja może przesądzić o sukcesie lub porażce. Firmy wiedzą, że czasami lepiej zapłacić karę niż brnąć w kontrakt pozbawiony widoków na sukces. Niestety, do tego progospodarczego podejścia nie może się przekonać fiskus, który odmawia podatnikom prawa do kosztów. Na szczęście więcej biznesowego wyczucia mają sądy administracyjne, zwłaszcza Naczelny Sąd Administracyjny. W środę po raz kolejny potwierdził prawo do kosztów firmie, która, chcąc ograniczyć straty, zerwała kontrakt na rezerwację lokalu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami