Kto chce uniknąć ograniczeń kosztowych związanych z usługami reklamowymi czy doradczymi w ramach grup kapitałowych – będzie mógł od lipca br. wnioskować o uproszczone porozumienie cenowe. Tak zakłada opublikowany już projekt ustawy o rozstrzyganiu sporów dotyczących podwójnego opodatkowania oraz zawieraniu uprzednich porozumień cenowych.
Czytaj także: Uproszczone porozumienia cenowe znajdą się w ustawie
Ministerstwo Finansów zapowiedziało wprowadzenie uproszczonych porozumień cenowych już na początku 2018 roku, gdy wprowadzono ograniczenia w zaliczaniu w koszty szeregu usług (w tym doradczych i reklamowych), świadczonych między powiązanymi firmami. Do kosztów nie można zaliczyć więcej niż 3 mln zł lub – mówiąc w uproszczeniu – 5 proc. dochodu. To zapora dla sztucznych optymalizacji. Uproszczone porozumienia mają zaświadczać, że takie usługi służą po prostu celom biznesowym, a nie redukcji podatku dochodowego. Taki „glejt" będzie rodzajem obowiązujących już od dawna porozumień cenowych zwanych APA (ang. Advanced Price Arrangements). Ich nowy rodzaj nazwano roboczo „uAPA", gdzie litera „u" oznacza uproszczenia.
Dokumenty uAPA mają być wydawane w trzy miesiące, a więc znacznie szybciej od „zwykłych" APA. Opłata za ich wydanie ma wynieść 20 tys. zł (w przypadku zwykłego APA to nawet 200 tys. zł). Będą ważne przez okres do trzech lat.
Jednak wydanie uAPA ma być obwarowane wieloma warunkami. Nie będą wydawane dla firm o rentowności poniżej 1 proc (chodzi o relację dochodów do przychodów). Firma ubiegająca się o uAPA będzie musiała przedstawić kilka oświadczeń, dotyczących m.in. kalkulacji ceny danej transakcji, opis korzyści ekonomicznych związanych z taką transakcją. W niektórych przypadkach trzeba będzie też dostarczyć analizy porównawcze lub analizy zgodności, dotyczące cen podobnych usług zawieranych między podmiotami niepowiązanymi.