Ministerstwo Finansów szykuje ustawę, w której znajdą się przepisy o rozwiązywaniu sporów dotyczących podwójnego opodatkowania i o porozumieniach cenowych. Najistotniejsze dla podatników mogą być zwłaszcza, zapowiadane od dawna, przepisy o porozumieniach uproszczonych.
Czytaj także: Podwójne opodatkowanie: MAP sposobem na polubowne odzyskanie podatku
Sprawa dotyczy zaliczania w koszty różnego rodzaju usług świadczonych między powiązanymi podmiotami. Chodzi np. o usługi reklamowe, doradcze czy korzystanie ze znaków towarowych. Od 1 stycznia 2018 r. ograniczono zaliczanie w koszty takich wydatków do kwoty 3 mln złotych albo 30 procent zysku przed opodatkowaniem. Takie ograniczenie było podyktowane walką z nadużyciami podatkowymi. Niemniej dla firm, które nie obniżały podatków przez sztuczne kreowanie usług, stało się to problemem. Gdy wprowadzano te przepisy, Ministerstwo Finansów obiecywało, że w przypadku wykazania rzeczywistego korzystania z takich usług w ramach grup kapitałowych będzie można uzyskać swoisty glejt w postaci uproszczonego porozumienia cenowego. Pozwalałoby ono na zaliczanie w koszty całej wartości usług.
Niestety, dotychczas tej zapowiedzi nie zrealizowano, a zawieranie klasycznych porozumień ciągnie się nawet półtora roku. Ustawa ma tę lukę wypełnić.
Znajdą się w niej także nowe przepisy o rozstrzyganiu międzynarodowych sporów o podwójne opodatkowanie, najczęściej na tle cen transferowych. Stronami takich sporów są podatnicy i organy skarbowe różnych krajów. Może się bowiem okazać, że fiskus w kraju A uzna, iż podatnik przerzucił dochód do powiązanej firmy w kraju B. Wtedy wyda decyzję podwyższającą podstawę opodatkowania i zobowiąże podatnika do dopłaty podatku. W zasadzie w takiej sytuacji powiązana firma w kraju B powinna – niejako symetrycznie – obniżyć swoją podstawę opodatkowania i uzyskać zwrot nadpłaconego podatku dochodowego. Władze skarbowe z kraju B nie zawsze łatwo się na to zgadzają.