Skarbówka powinna premiować firmy, które inwestują, tym bardziej w czasie epidemii koronawirusa. A nie nakładać ograniczenia. Tak eksperci komentują obowiązujący od 1 stycznia przepis zakazujący rozliczania strat.
Nowa regulacja uderza w spółki, które przejmą lub nabędą inne przedsiębiorstwo (albo jego zorganizowaną część) i zmienią, choćby częściowo, zakres swojej działalności.
Czytaj także: Potrójna ulga podatkowa dla walczących z koronawirusem
– Mimo że wciąż mamy epidemię, takich operacji jest sporo na rynku. Są branże, np. informatyczna, e-commerce czy medyczna, które dynamicznie się rozwijają. Niektóre firmy przejmują inne, ponieważ musiały zmienić zakres swojej działalności ze względu na ograniczenia – mówi Bartosz Sankiewicz, doradca podatkowy, partner w NGL Tax.
Zakaz na cudze i własne
– Do tej pory nie można było odliczać strat przejmowanych podmiotów, teraz zakaz dotyczy też własnych. Jeśli więc spółka nabędzie w 2021 r. inne przedsiębiorstwo i poszerzy działalność, nie rozliczy swojej straty np. z 2019 r. Trudno to nazwać inaczej niż sankcją dla tych, którzy rozwijają swój biznes – mówi Jarosław Sekita, doradca podatkowy w kancelarii Meritum.